witaj w klubie:) Też na tym byłem w kinie - marzec 98 - 16 lat temu. Kina w którym obejrzałem ten film tez nie ma. Ale film mam na DVD i od czasu do czasu sobie go zapodaje. Dla Lindy, dla Zamachowskiego, dla dialogów, dla zimowo-wczesnowiosennych krajobrazów naszych gór.

Pasikowski do mistrz. A Jack Strong mnie tylko w tym utwierdził.

Z tym mistrzem to ostro bym polemizował.

Ja bardzo marzyłem, aby pójść na ,,Demony wojny według Goi'' w reżyserii Władysława Pasikowskiego do kina, ale nie miałem czasu, bo pojechałem na kolonie, miałem wtedy 15 lat. Film obejrzałem rok później nad morzem na koloniach na kasecie wideo w Łebie. Film robił na mnie duże wrażenie i nie zmieniło się to, film do dzisiaj jest dla mnie rewelacyjny ze względu na dialogi, cytaty, grę Bogusława Lindy, Olafa Lubaszenki, Tadeusza Huka, Mirosława Baki i Zbigniewa Zamachowskiego w szczególności. Muzyka dobra, ale Lorenc lepszy. Lepsze zdjęcia Pawła Edelmana były także w ,,Psach'', tu zdjęcia trochę w kilku ujęciach zbyt szybkie, film jest trochę teledyskowy, co mi się podoba, ale nie można też przesadzić. Piękne plenery polskich gór, dobre mundury, wozy bojowe, dobry scenariusz Władysława Pasikowskiego, jego pomysł wyśmienity, lepszy niż ,,Pokłosie'' i ,,Jack Strong''. Piękna Aleksandra Nieśpielak, świetny Zbigniew Zapasiewicz, Piotr Polk (epizod), Bartłomiej Topa i Artur Żmijewski. A zapomniałbym Tadeusz Szymków i Radosław Pazura także ok. Film naprawdę dobry, bije na głowę wiele produkcji, które powstają teraz. Pasikowski w super kondycji. Arcydzieło kina polskiego, ale bez przesady znam lepsze filmy polskie jak ,,Sanatorium pod Klepsydrą'', ,,Rękopis znaleziony w Saragossie'', ,,Psy'' i ,,Potop''.