Jak dla mnie film był zupełnie pozbawiony treści, celu i pomysłu. Komuś coś zaświtało, niedokładnie przemyślał i na siłę nakręcił film. Tak to moim zdaniem wyglądało. Cały czas czekałam, aż może wreszcie coś się wydarzy i się nie doczekałam. Dla mnie krew nie musi się lać strumieniami, nawet wręcz przeciwnie. Powinno jednak być coś, co w jakimkolwiek stopniu zmusza do zastanowienia. Tu nie było nic. Gdyby film zrobiony był inaczej zapewne pozostawiono by nas z dręczącym pytaniem "Czy Daisy rzeczywiście miała jakąś nadprzyrodzoną moc?" W takiej postaci, w jakiej całość przedstawiono, na powyższe pytanie ciśnie mi się tylko jedna odpowiedź "Gówno mnie to obchodzi."
Widziałam jeszcze gorsze dramaty ale zgadam się z Tobą w 100 % ! Ten film nie miał żadnej tajemnicy i żadnego napięcia miałam wrażenie że nawet nie ma emocji ! Ja lubię dziwne filmy i różne klimaty ale ten film nie miał dla mnie żadnego klimatu nawet dobrej muzyki no może tylko zdjęcia przepięknego irladzkiego krajobrazu i to wszystko! Takie puste nic !