Kto? Co? Kolejne uosobienie naszych zbiorowych lęków, przed tym, co obce, niezrozumiałe, groźne. Tym razem pod postacią mrocznych elfów lub jak kto woli - odmieńców. Wydaje mi się, że oglądamy tu jakiś odprysk tradycyjnych celtyckich podań dot. Daoine Sithe - tamtejszych ciemnych elfów, uważanych przez miejscowych (czyli Irlandczyków) za potomków tajemniczego ludu „ludu wzgórz”, który miał rzekomo zamieszkiwać wnętrza gór, wzgórz i starodawnych kurhanów. Wg niektórych irlandzkich podań istoty te miewały przykry zwyczaj porywania ludzkich dzieci i podmieniania ich właśnie na "odmieńców". Czy wierzenia te mogą nadal funkcjonować w hiperrelistycznym XXI w. (oraz co się wówczas dzieje...)? Tego możemy dowiedzieć się właśnie z tego całkiem niezłego i klimatycznego filmu. Oczywiście, jeśli ktoś szuka w nim rozrywki na podobieństwo „pił”, „dłut” i „śrubokrętów” – będzie rozczarowany i znudzony. Mnie się ten zamysł scenariuszowy spodobał, choć muszę przyznać, że pora seansu była mroczna i późna.