Dawno takiego gniota nie oglądałem, efekty specjalne to jakaś komedia i gra aktorów na poziomie 0. Film nie jest ani straszny, ani ciekawy. Fabuła w ogóle dziwna, film od razu wchodzi z pompą bez żadnego początku, rozwinięcia ... Szukałem w nim czegokolwiek żeby dać mu chociaż 2, no ale jeżeli coś jest zrąbane od początku do końca po całości no to sory.
Nie przesadzaj, film jest słaby, ale każdego roku wychodzą dziesiątki gorszych filmów. Gra aktorska faktycznie drewniana i zupełnie nie przekonująca. Film nie jest również straszny (to w gruncie rzeczy bardziej thriller, niż horror), ale nie zgodzę się, że jest zupełnie nieciekawy. Akurat pomysł na fabułę jest całkiem interesujący, tyle że realizacja tego pomysłu zupełnie go popsuła. Scenariusz kładzie nacisk na sceny buszowania stworów z przyszłości po mieszkaniu głównej bohaterki, a zaniedbuje to, co najciekawsze - kwestię podróży w czasie. Gdyby ten wątek bardziej rozwinięto i dodatkowo go okraszono porządnie pokazanymi paradoksami, to mógłby z tego wyjść całkiem ciekawy film SF. Niestety na siłę próbowano z niego zrobić horror i wyszło filmidło.
Jaka tam fabuła. Kolejny dom w którym straszy i mieszka rodzinka. Temat niby oklepany ale WYKONANIE to już swoją drogą.
Trzeba było obejrzeć ten film (ze zrozumieniem), a potem się wypowiadać na temat fabuły.
Bo jeśli go oglądałeś, to nic z niego nie zrozumiałeś - kolega wyżej nieco wprowadził w temat. Wg mnie pomysł nienajgorszy, a co do samego wykonania nie będę się wypowiadał, bo widziałem o wiele gorsze.
Lepszy niźli Annabelle i Sinister (razem wzięte), gdyż w przeciwieństwie do nich - ciekawy. Nie spoglądałem na zegarek. :D
Muzycznie bardzo dobry. No, może nie jest to Atrium Carceri, ale wciąż niezłe dark ambienty. Scena w kuchni z chłopcem przypomniała mi o grach serii Silent Hill, także kolejny plus. Film może nie jest powalający, ale nie jest też tragiczny.