tym razem słaby, momenty fajne, część dialogów jakby z Tarantino, początek obiecujący, ale położyło film głównie koncept rozmowy Jacka z a'la Wergiliuszem, i próby powiązania na siłę filmu i zła/dobra, odwołania do poprzednich filmów reżysera, przewidywalna fabuła mnie osobiście wieczne nawiązywanie do niemieckiej kultury. Szkoda bo czekał na coś fajnego. Te ciekawe sceny to część dialogów, same pomysły reżysera ale większość to pomysły gore więc po 4 czy 5 tym samym zabiegu + przypomnienie tych samych z poprzednich filmów nie zaskakują, a do tego dowalenie o sztuce i widoczne osobiste zaangażowanie reżysera położyło 2/3 filmu. No chyba że posłucham co Von Triera ma do dodania.