PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=10006883}

Dom

The House
6,8 8 779
ocen
6,8 10 1 8779
7,0 3
oceny krytyków
Dom
powrót do forum filmu Dom

Pierwsza historia opowiada o rodzinie posiadającej dwójkę dzieci. Wyglądają na ród arystokratyczny, o czym świadczą zaproszeni przez głowę domu goście z rodziny. Matka wytyka mu błędy, jest niezadowolona porównując go do ojca pijaka. Krytykuje dom, biedę. Bohater bierze to do siebie. W rodzinach arystokratycznych dom był wyznacznikiem prestiżu, bogactwa. Gdy dostaje propozycję przeprowadzki i polepszenia swoich standardów, zgadza się bez wahania. Jest w stanie zrobić wszystko, zatraca siebie i żonę, jak maszyna. Mamy tu obraz domu jako budynku, dóbr które stają się dla niego i żony ważniejsze od szczęścia, dzieci, domowego ogniska. Jest w stanie spalić stare meble, wszystko za cenę polepszenia bytu materialnego. Dom ma tu dwa znaczenia, metaforyczne jako rodzinę i dosłowne, jako budynek wyznacznik prestiżu. Pytanie tylko, czy było warto?
Drugi obraz, to samotny architekt/deweloper, który, jak się dowiadujemy nieustannie dzwoni do swojego dentysty pieszczotliwie nazywając go "kochaniem". Zmaga się z robakami, które zagnieździły się w budynku. Tutaj dom ma znaczenie metaforyczne, jako wnętrze człowieka. Robaki oznaczają samotność, która zżera bohatera od środka, problemy z którymi musi borykać się sam. Gdy znajdują się potencjalni kupcy, deweloper nadskakuje im, spełnia ich zachcianki by sprzedać dom, jest to analogia do tego, że samotni ludzie zrobią niekiedy wiele rzeczy, by dostać czyjąś uwagę. Gdy zauważa, że najemcy ani myślą o kupnie, (nie chcą zatem nic dać od siebie), a sprowadzają jedynie kolejnych lokatorów, przeżywa szok. Jest już za późno na cokolwiek. Robaki z którymi się zmagał, są niczym w porównaniu z tym do jakiego stanu dewastacji doprowadzili dom nowi "lokatorzy" bezsilny, postanawia poddać się tej farsie, przez co staje się takim samym "zwierzęciem" jak oni. Zatem czy warto było ich wpuszczać? Czy uwaga była tego warta? Obraz samotności, proszenia o uwagę niewłaściwych osób, nadziei, wykorzystywania, a na końcu wyniszczenia ludzkiej psychiki przez niewłaściwych towarzyszy życiowych. Może lepiej zmagać się z robakami, niż mieć przyjaciół "zwierzęta".
Trzecia część jest najbardziej wymowna. Bohaterka stara się naprawić niszczejący dom. Twardo stąpa po ziemi, jednak boi się zmian, próbuje oliwić trybiki maszyny, która wymaga gruntownego remontu. Boi się iść do przodu. Zajmuje się remontami domu, stojącego na wyspie, która nieustannie jest zalewana, nie rozumiejąc że tego domu nie da się naprawić. Ignoruje domowników, zamiast spędzać z nimi czas, cieszyć się śmiać, rozmawiać, jest tak zajęta, że nie zauważa nawet, że jej przyjaciel rysuje. Dopiero gdy ludzie odchodzą uświadamia sobie, jak bardzo marnowała czas starając się naprawiać coś, czego naprawić się nie da ignorując przy tym najbliższych. Bała się ruszyć do przodu, wyjść ze swojej strefy komfortu. Ten dom był dla niej ostoją, dawał jej poczucie bezpieczeństwa, był czymś co znała. Dopiero po wskazówkach przyjaciół postanowiła "chwycić za ster" i zacząć wszystko od nowa.

Reasumując piękny obraz domu. Naprawdę polecam.

SineCera

Dziękuję za objaśnienie filmu bo miałem trochę problem go zrozumieć

ocenił(a) film na 10
Benek83

Oczywiście jest to tylko moja interpretacja. Nie wszyscy muszą myśleć tak, jak ja.:)

ocenił(a) film na 5
SineCera

Druga historia była dziwna - ci dziwni lokatorzy to były gryzonie czy robaki?

ocenił(a) film na 10
Asiczek11

Gryzonie, zdecydowanie. Ale gość wpuścił ich do swojego domu, sam mieszkał w jakiejś piwnicy, a posiadał naprawdę piękny dom.. Czyli można powiedzieć, ze jest to trochę dziwne. Bo spokojnie mógł spać na górze (w sypialni), nim nie sprzedał domu. To też ciekawa kwestia, jak ludzie sobie potrafią komplikować, degradować się w swoich własnych oczach. A potem przychodzą goście, którzy chcą kupić dom, są dziwni...A on im nadskakuje..."Bierzcie wszystko to co najlepsze, dam wam kawę herbatę...Podoba wam się u mnie? Oddam wam wszystko." Kto normalny godziłby się, by lokatorzy zamieszkali w domu, bez wcześniejszej zapłaty za niego? Nikt. Deweloper ewidentnie miał nadzieję, że to, że sprzeda "to co ma najlepsze" zmieni jego życie, polepszy sytuację. Okazuje się, że lokatorzy robią z jego domu chlew.. Często zdarza się, ze niewłaściwi ludzie robią nam wewnątrz bałagan zostawiając zdegradowanego człowieka, biorą nic nie dając od siebie...Ten bałagan na koniec to jest poddanie się. Nie ma już czego sprzedać, czego zaoferować, trzeba się poddać...I on sie poddaje, nie chce walczyć z tymi ludźmi, by opuścili to miejsce (choć wzywa policję na początku, widać, że nie jest w stanie wyjaśnić im co się dzieje)....Jest zagubiony jak ludzie, którzy zaczynają dostrzegać, że relacje z przyjaciółmi są niekiedy jednostronne, ale tkwią w tym bo boja się ponownej samotności, że skoro już znaleźli kumpli to trzeba sie ich trzymać...A trzymanie się ich, kończy się zazwyczaj tragicznie.

Od razu mówię, to moja interpretacja, każdy może wyciągnąć z tego filmu coś innego.

ocenił(a) film na 8
SineCera

Podpisuję się ale w drugiej i trzeciej historii myślę że znaczenie miał dobór zwierząt wykorzystanych do animacji - wyścig szczurów, samotność w związku z tym; w drugiej kot który boi się wody bo "tak zostało przyjęte i już'

ocenił(a) film na 10
ev2707

Prawdopodobnie masz rację. Boi się wody, ale zdaje się ignorować problem, kiedy dom zalewa...W każdym razie tak, dobór zwierząt też ma tu znaczenie. No nie ukrywajmy, film zmusza do myślenia. :)

ocenił(a) film na 8
SineCera

Niestety nie każdy go zrozumiał, nawet nie próbował i już polecały niskie oceny. Dla mnie to majstersztyk - uwielbiam taka animację, do tego zastanawianie się nad drugim dnem i znaczeniem.... Poezja

ocenił(a) film na 10
ev2707

Ale forma animacji jest ciekawa. Trochę old school, ale jednak pełen realizm. Naprawdę jest to świetne. Cóż, ludzie nie lubią myśleć ale biorą się za oglądanie takich animacji, by potem zjechać to za to, ze nie rozumieją. Nawet nie próbują zrozumieć, szukać odpowiedzi. Smute.

SineCera

Ja bym tu jeszcze wspomniał o znamiennym, choć nie łatwym do dojrzenia szczególe - gdy trwały pierwsze prace remontowe, widzimy przez urywek jak pierwszy robak ucieka po podłodze i znika w murach poprzez małą szczelinę. Bohater nie dostrzegł na tym etapie zagrożenia i zakleja po prostu dziurę (krótkoterminowe patrzenie, zaniedbanie). Późniejsze "nadskakiwanie" i wpuszczanie byle kogo do "domu" wynika z faktu że zdaje sobie sprawę, że to co ma jest wadliwe, dom jest "zatruty" i próbuje to sprzedać "komukolwiek"

ocenił(a) film na 10
lipek1938

Trafne spostrzeżenie. Podoba mi się. :) Kurde, wspólnymi siłami naprawdę, temat się rozrósł i ogarnęliśmy co i jak :D

lipek1938

bo on kupował dom jak by nie mając swojego, nawet do dentysty mówił kochanie, nie chciał się przywiązywać więc spał w piwnicy. Traktował jak transakcje a nie swoja własność

SineCera

lepiej mieć jednego przyjaciela niż 10 fałszywych bo dasz ludziom palec a wezną rękę i jesteśmy nieraz za dobrzy dla kogo kto na to wcale nie zasługuje i tylko nas chcę wykorzystać

ocenił(a) film na 8
Asiczek11

W drugiej historii zdecydowanie dzicy lokatorzy byli robakami.

ocenił(a) film na 8
Asiczek11

A według mnie byli oni mieszanką gryzoni i robaków (niski - karaluch, wysoki - pluskwa), a więc połączeniem tego czym bohater był, z tym z czym walczył.

SineCera

Dzięki za świetną interpretację, pomogła mi w pełnym zrozumieniu tego filmu :)

ocenił(a) film na 10
kamilxxx09

Polecam się na przyszłość :D

ocenił(a) film na 7
SineCera

Bardzo fajna analiza tresci filmu. Podoba mi sie Twoja interpretacja. O ile pierwsza i ostatnia czesc maja dosyc bezposrednie przeslanie, o tyle druga historia jest dla mnie juz mniej oczywista.
Rewelacyjna animacja, klimat i estetyka przywodzaca na mysl produkcje Wesa Andersona na pewno na duzy plus.

ocenił(a) film na 10
_Luca_

Dziękuję. :D

ocenił(a) film na 7
SineCera

Pieknie to zobrazowałas!!!

ocenił(a) film na 10
maciekb80

Dziękuję, ale przypominam, że każdy może mieć swoją własną interpretację.

SineCera

Zauważyłem jeszcze jedno. Dom w założeniu powinien dawać szczęście, nawet ciasny, ale własny bo tworzą go ludzie. Dom jest narzędziem... Tu natomiast stawał się władcą, jego posiadanie nie dawało szczęścia, bo to on rządził jego mieszkańcami. Podporządkowywali mu wszystko, nawet własną wolność, nic nie mając w zamian... Ale nie po to istnieje dom... Każde z nich uzależniało swoje szczęście od tego jaki dom będzie kiedyś, jaką korzyść da im kiedyś... Ale nikt nawet nie próbował być szczęśliwy, tu i teraz... W pierwszym rozdziale nie cieszyli się tym co mieli ale chcieli więcej, bardziej... Nawet architekt cały czas zmieniał dom... Bo to nie było to... Bo zawsze było za mało. W drugim rozdziale deweloper nie widział tego co już stworzył, nie widział piękna własnej pracy, tylko to co za niego kiedyś dostanie... No i trzeci rozdział, gdzie właścicielka nie widziała tego, że stworzyła miejsce gdzie ludzie są szczęśliwi, ale tylko to co jeszcze wymaga zmian i uzależniała szczęście od tego jaki dom będzie kiedyś...

ocenił(a) film na 10
Michal_Tulodziecki

Dokładnie. Wspólnymi siłami, jak widać coraz bardziej udaje nam się zrozumieć to dzieło. :)

ocenił(a) film na 9
Michal_Tulodziecki

Dobre, czyli każda z postaci miała już coś, czego nie potrafiła zauważyć i docenić. Ja z kolei dopatruję się też innego wspólnego mianownika tych historii, jakim jest przeszłość i konfrontacja z nią.
Pierwsza z historii ostrzega przed skutkami zerwania z przeszłością i poświęcenia się rzeczom błahym, w czym można się zupełnie zatracić i zapomnieć co jest naprawdę ważne.
Druga z kolei również przestrzega, ale przed maskowaniem swoich demonów, które bardzo łatwo wychodzą na wierzch, jeśli nie dotrze się do ich źródła i które mogą nas zeżreć od środka (jest to najbardziej ponura opowieść z filmu).
Trzecia przynosi największą ulgę i nadzieję, mówiąc o tym, że nie trzeba, a wręcz nie należy porzucać swojej przeszłości, aby ruszyć dalej. Można ją zabrać ze sobą, równocześnie nie dając się jej usidlić.

ocenił(a) film na 10
wojciech_01

Podoba mi się ta interpretacja ;)

ocenił(a) film na 9
SineCera

Miło mi. Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
wojciech_01

tak ten twój triojpodzial na przeszłość teraźniejszość i przyszłość jest bardzo trafny i znaczaćy. Film pełen znaczeń i symboli ludzkiej kondycji.

SineCera

Ja bym to opisał słowami Buddy, który uczył, że jest ciężko znaleźć szczęście w sobie, ale jeszcze ciężej na zewnątrz.. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
yulbeano

Słusznie ;)

ocenił(a) film na 9
SineCera

SineCera, Twoja interpretacja otworzyła mi nieco oczy na ten film, dzięki za to. Ja osobiście za bardzo koncentrowałem się na magicznych i mrocznych aspektach domu z pierwszego aktu, co nieco zamglilo moja percepcję, czekając na kolejne ofiary budynku. Co do drugiego aktu to tutaj mamy do czynienia z robakami w skórze szczurów. Kształty są ewidentne. I scena z tańcami robaków jest nieprzypadkowa, ale to nie wpływa na trafność Twej interpretacji ;} pozdrawiam

ocenił(a) film na 10
wilq_yo

Cieszę się, że mogłam pomóc ;)

SineCera

Hejka! Chciałam tez zwrócić uwagę na jeszcze jedną kwestię, a mianowicie w drugiej historii - która moim skromnym zdaniem jest jednak najmroczniejszą ze wszystkich - deweloper zaprasza masę potencjalnych kupców, stara się im nadskakiwać, pokazać od najlepszej strony, wręcz płaszczy się przed nimi.
Nie znajduje to odzwierciedlenia w zainteresowaniu. Co więcej, potencjalni kupcy zostawiają po sobie syf i bałagan, którego deweloper zdaje się nie zawiązać, jak gdyby to nie było istotne - byle, żeby kupili dom.
Ileż to razy staraliśmy się zaimponować znajomym, nadskakiwaliśmy innym, byle tylko znaleźć ich aprobatę?
Co do zakończenia tej historii - ja mam lekko inną interpretację - bohater nie stał się jednym z „nieproszonych” gości. On schował głęboko wewnątrz swoje własne „ja”, wepchnął je do najciemniejszego możliwego zakamarka, a została po nim tylko skorupka, działająca jak automat.
To świadczy o tym, jak zgubne może być nasze otoczenie dla integralności i poczucia spójności w nas samych.
A telefony z banku przypominają mi te nieszczęsne „wyrzuty sumienia”, które staramy się zagłuszyć, myśląc, że jak będziemy to robić wystarczająco długo, to znikną.

ocenił(a) film na 10
Camillejeaval

Masz rację. Tak jak wczesniej. Mega cieszę się, że komentujecie ten wątek, bo sama, dzięki wam, odkrywam więcej ukrytych przekazów.:)

ocenił(a) film na 10
SineCera

Film bardzo mi się podobał, a tym bardziej po twojej interpretacji. Ja jestem bardzo słaba w interpretacjach, ale dla mnie dom ukazany w filmie jest też, jakby to powiedzieć, metaforą, można powiedzieć, że traumy/jakiś złych wspomnień. Nie umiem tego za dobrze wyjaśnić.

Historia pierwsza — kiedy wprowadzają się do nowego domu, rodzice odsuwają się od swoich dzieci, w scenie gdzie dziewczynka widzi swój płonący domek, mówi: „o nie mój domek płonie” (dom jest dla większość ukazywany jako szczęście, bezpieczne miejsce). Interpretuje ten płonący dom jako rozpad tego szczęścia, ich relacji. Kiedy ucieka wraz z siostrą, zostawia za sobą złe wspomnienia (ale w ostatniej scenie, nadal patrzy na dom — cały czas o tym pamięta).

Historia druga — postać dewelopera, który odbudowuje dom (próbuje odbudować się po jakiejś traumie, coś, co sprawiło, że stał się samotny), robaki, które pojawiają się pierwszy raz i które bohater na początku ignoruje, mogą być cieniem właśnie tych złych wspomnień (?), które w nim zostały i poprzez ich zignorowanie nie poprawia swojego stanu psychicznego (?). Ta trauma sprawia, że bohater nie umie nawiązać kontakt z innymi (sugeruje się tym, że kiedy przedstawia dom, inni praktycznie w ogóle nie zwracają na niego uwagi oraz nie słuchają go) i nie widzi, że do swojego życia zaprasza niewłaściwe osoby. Przez wpuszczenie do życia nieodpowiednich osób, jego stan jeszcze bardziej się pogarsza i trać własne ja.

Historia trzecia — bohaterka po swojej traumie, chce bardzo odbudować siebie, lecz nie potrafi iść do przodu, przez co cały czas stoi w miejscu. Dzięki swoim przyjaciołom udaje jej się ruszyć do przodu i pogodzić z tą właśnie traumą, z którą idzie dalej przez życie.

Wiem, że pewnie słabo mi wyszło, ale i tak chciałam się tym podzielić. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
SineCera

Camillejeaval z twoją interpretacją także się zgadzam oraz też uważam, że druga historia jest tą najmroczniejszą.

ocenił(a) film na 8
SineCera

Fajne interpretacje. W tej animacji świetne jest to, że nigdy do końca nie wiemy, co miał autor na myśli,więc można snuć różne przypuszczenia. Co do trzeciej to tak sobie myślałam, że może to swojego rodzaju czyściec. Już dawno wyginęły stworzenia na Ziemi, ale pewne dusze wciąż są z tym światem związane i główna bohaterka musi ruszyć dalej, ale nie potrafi, myśli o dawnym życiu, chce coś robić, ale na to już za późno. Rozmowy o czakrach i duszach tak się kojarzą. Samo to jak dom płynie to taka symboliczna scena i oderwana od rzeczywistości, pokazująca, że bohaterka płynie dalej, w nieznane, że pogodziła się, że trzeba odejść. A szaman jako ktoś, kto przeprawia dalej, trochę taki Hades.

ocenił(a) film na 8
SineCera

Fajne interpretacje. W tej animacji świetne jest to, że nigdy do końca nie wiemy, co miał autor na myśli,więc można snuć różne przypuszczenia. Co do trzeciej to tak sobie myślałam, że może to swojego rodzaju czyściec. Już dawno wyginęły stworzenia na Ziemi, ale pewne dusze wciąż są z tym światem związane i główna bohaterka musi ruszyć dalej, ale nie potrafi, myśli o dawnym życiu, chce coś robić, ale na to już za późno. Rozmowy o czakrach i duszach tak się kojarzą. Samo to jak dom płynie to taka symboliczna scena i oderwana od rzeczywistości, pokazująca, że bohaterka płynie dalej, w nieznane, że pogodziła się, że trzeba odejść. A szaman jako ktoś, kto przeprawia dalej, trochę taki Hades.

Szarlej_3

Też odebrałam ostatnią historię jako swoisty czyściec. To nie mógł być normalny świat. Tylko czekałam, aż się okaże, że utopiła się wraz z domem :3 No ale jednak tak nie było.

ocenił(a) film na 8
arielcia18

Podobają mi się Wasze interpretacje :)
W filmie widać było różnicę pomiędzy "house", a "home".

Dodatkowo dla mnie tytułowy Dom był symbolem zniewolenia, głównie materialnego. Widać tutaj jak żądzą posiadania i prestiżu doprowadziła do zguby rodziców z pierwszej historii oraz developera z drugiej. Kotka z trzeciej historii początkowo też była skupiona tylko i wyłącznie na rzeczach przyziemnych/materialnych, co powoli ją także prowadziło do zguby (podnoszący się poziom wody). Dopiero gdy odeszli przyjaciele, uświadomiła sobie co jest ważniejsze w życiu i zapragnęła iść w tym kierunku, wtedy Dom stał się dla niej schronieniem.

Można także dostrzec trzy podejścia do wszelkiego rodzaju naszych zniewoleń:
1) Ucieczka - obraz ucieczki dzieci z domu. Jednak w tym przypadku wspomnienia będą nas prześladować przez całe życie
2) Poddanie się im - obraz rodziców i developera. Taka postawa prowadzi do zguby
3) Analiza sytuacji i spioretetyzowanie wartości, uświadomienie sobie swoich zniewoleń i chęć walki z nimi - obraz kotki. Ta postawa mówi o poszukiwaniu swojego "prawdziwego ja". Prowadzi ona do prawdziwego szczęścia, a nie tylko tego na pokaz.

SineCera

wow nie znałam takiego znaczenia tego filmu i właśnie nie wiedziałam o co chodziło z tymi robakami albo że nie płacili za ten wynajem domu

ocenił(a) film na 8
SineCera

Podoba mi sie interpretacja, mam podobna. Ale dziwi mnie, ze nikt nie podjal sie zinterpretowania watku tego chichoczacego dziadka ktory pojawial sie w 1 historii. Watek architekta, Thomasa i tego, ze Thomas dostawal scenariusz.

Zuzeusz_Pieseusz

Chichoczący pan to bank, u którego ojciec zaciągnął kredyt, zeby zaimponować ludziom, których nienawidzi (swojej matce i reszcie paskudnej rodzinki)
Thomas to tylko aktor, czyli szeregowy pracownik, który prędzej czy później zdaje sobie sprawę do czego namówił nieszczęsną rodzinę. 

ocenił(a) film na 4
SineCera

Sam pomysł na opowieści - dobry. Ale wykonanie potwornie nierówne. Pierwsza opowieść znakomicie opowiedziana, naprawdę fantastyczna i zapadająca w pamięć. Druga porażająca głupotą bohatera, chociaż jeszcze coś miała w sobie. Ostatnia mnie odepchnęła tak mocno jak pierwsza wciągnęła - miała "to coś", ale w drugą stronę. Dla mnie: absolutnie niestrawna 3 opowieść.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones