Jako komedia Dope jest po prostu słaby. Kilka zabawnych scen, kilka gagów i żartów opartych głównie na seksie, wulgaryzmach oraz rasizmie. Notoryczne "nigga" staje się wręcz irytujące po kilkunastu minutach filmu.
Jako dramat produkcja Famuyiwa też wcale nie wygląda jakoś dobrze. Cały film pozbawiony jest emocji.
Całą produkcje nieco ratuje dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa oraz niektóre dialogi czy osobne sceny (np ta w autobusie) ale poza tym "Dope" jest po prostu przeciętnym filmem. Tematyka czarnoskórego chłopaka/dziewczyny próbującego wybić się ze złej okolicy jest stara i oklepana. Poza tym mam spore wrażenie że to film głównie skierowany do czarnoskórych tak jak choćby "Barbershop". Biali po prostu tego nie zrozumieją.
Wydaje mi się, że trzeba naprawdę lubić "czarną" kulturę i kulturę rapu żeby naprawdę polubić ten film.
hah, wygląda na to że też jestem za biała żeby ten film mógł mi się spodobać, a co za zabawne jestem mulatką... sam początek zapowiadał się całkiem dobrze i nawet zabawnie, ale potem już było tylko coraz bardziej żenująco a główny bohater irytujący.
w momencie gdy mówi w tym swoim filmie nakręconym na rekrutacje na studia "Dlaczego chce iść na Harvard? ...Musieli byście o to pytać gdybym był biały?" nie mogłam powstrzymać się od wywrócenia oczami: tak, ku.rwa, wyobraź sobie że pytają o to KAŻDEGO. cóż, tak więc wygląda na to że jednak jestem bardziej biała niż myślałam...
No niestety to samo miałem namyśli ;)
Nie rozumiem dlaczego usilnie starano nam się pokazać, że ma w życiu gorzej i to niby tylko dlatego że jest czarnoskóry.
no to jednak nie mamy tego samego na myśli. Afroamerykanie na prawdę - jak to ująłeś - "mają gorzej" z powodu swojej rasy i taki stan rzeczy jest od b. dawna
można opowiedzieć o tej problematyce dobrze i mądrze, "Dope" do takich filmów nie należy.
Okej możliwe że mają gorzej tylko usilne przekonywania do tego miejscami zakrywały o śmieszność - Chociażby scena wspomina rekrutacji na studia niestety tylko utwierdzania w przekonaniu że co niektórzy czarnoskórzy, jednak za bardzo robią z siebie niepotrzebnie pokrzywdzonych ;)
Był śmieszny przez pierwsze 10-15 minut, później tylko gorzej.
Nie dziwię się że nawet HBO zbyt się nim nie chwali.Film w śmieszny i swobodny sposób ma obalać stereotypy a w nudny i męczący sposób je utrwala.