PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=684328}

Dotyk grzechu

Tian zhu ding
6,4 2 847
ocen
6,4 10 1 2847
7,4 14
ocen krytyków
Dotyk grzechu
powrót do forum filmu Dotyk grzechu

Film porusza niezwykle istotne kwestie dotyczące nie tylko chińskiego społeczeństwa, ale
właściwie każdego człowieka na świecie. Pustkę moralną, zagubienie, okrucieństwo,
samotność, powszechną znieczulicę - w takim chaosie mogą żyć ludzie w XXI wieku jeśli nic z
tym nie zrobimy. Każdy człowiek ma w swojej duszy jakieś mroczne zakamarki, kompleksy,
traumy - czasem niewiele potrzeba żeby rozbudzić pewne instynkty, które tworzą fale przemocy.
A każda zbrodnia - bez względu na motyw, każdy występek czy grzech zostawiają w nas bliznę,
o której nie da się zapomnieć, czy z czasem wymazać. Poczucie winy pozostaje, zawsze
dosięga nas sprawiedliwość. Wydaje mi się, że to mniej więcej chciał przekazać nam Zhangke
Jia tworząc "Dotyk grzechu" - zwraca uwagę na poważną chorobę trawiącą wiele społeczeństw,
abyśmy mogli obudzić się i stworzyć lepszą przyszłość.

ocenił(a) film na 7
orzeshky

Mnie uderzyła a cicha frustracja wywołana stagnacją tak długotrwałą, że nie widać już realnych szans na wyzwolenie.
A wszystko to pokłosie jednopartyjnej polityki, szalonej gospodarki i co za tym idzie wyzysku człowieka (jak tych wszystkich zwierząt pokazanych w filmie).

użytkownik usunięty
Sloper_1981

bolało?

ocenił(a) film na 7

Boję się zapytać "co?" Więc nie pytam ;)

użytkownik usunięty
Sloper_1981

uderzenie cichej frustracji :)

ocenił(a) film na 7

Bolało, ale przeszło ;)

użytkownik usunięty
Sloper_1981

czyli dosyć słabe uderzenie.
a, jeśli przeszło, czy nie należy zmienić oceny na niższą? może zaraz po filmie byłeś/aś w szoku?

ocenił(a) film na 7

Bo na mniej się goi jak na psie ;)
A tak poważnie, uczucie bezradności to główne uczucie, które wyniosłam z tego filmu i to się nie zmieniło.
Także nota zostaje.

użytkownik usunięty
Sloper_1981

no, to dzięki, że je wyniosłaś. teraz, gdy pójdę do kina, z ekranu porazi mnie pustka, bo uczucie bezradności spokojnie spędzać będzie święta w Twoim domu. i to na honorowym miejscu przy stole, jako główne uczucie!

ocenił(a) film na 7

No i być tu człowieku mądry?! :) Dowcipkujmy czy rozmawiamy poważnie? ;)
Mam jednak nadzieję, że uczucie bezradności nie będzie mi jednak towarzyszyć ;)
Tak samo jak uczucie obrzydzenia po Kle czy uczucie strachu po Paranormal Activity ;)
To nie byłby udane święta ;)

użytkownik usunięty
orzeshky

czy film był dla Ciebie bezpośrednią inspiracją do napisania powyższego tekstu? nie jestem pewien, czy sformułowanie "instynkty, które tworzą fale przemocy" ma sens. jednak nie jestem fizykiem, więc nie potrafię poprzeć swoich przypuszczeń żadnym argumentem.

Drogi Darku, zgadza się, "Dotyk grzechu" był bezpośrednią inspiracją do napisania tego tekstu. Mam wrażenie, że próbujesz być uszczypliwy. Może w zamian podzielisz się własną opinią na temat filmu? Oczywiście po tak wybitnym językoznawcy spodziewam się bezbłędnego tekstu. :))))

użytkownik usunięty
orzeshky

Próbuję używać ironii, ale kiepsko mi idzie. Wybitnym językoznawcą nie jestem i wątpię, czy kiedykolwiek uda mi się uzyskać ten status. Zbyt późno zacząłem. Młodsi ode mnie zawsze będą o krok dalej.

Gdybym oceniał filmy, zastanawiałbym się nad sześcioma lub siedmioma gwiazdkami. Tzn. uważam "Dotyk grzechu" za "niezły", niemalże "dobry". Odnajduję się w jego rytmie, mógłby trwać o wiele dłużej i niewątpliwie by mnie nie znudził. Podobają mi się subtelne nawiązania do chińskiej opery i kiczu kina akcji (mam na myśli motyw tygrysa w pierwszej noweli albo "samurajskie" cięcia i ich krwawy efekt w noweli trzeciej). Doskonale "dopełnia" to realistyczną estetykę z pozoru prozaicznych sytuacji, toporne, informacyjne dialogi i schematyczne (w dziedzinie filmu fabularnego) sytuacje, których doświadczają bohaterowie. To wszystko składa się na film w konwencji przypowieści. Biorąc to pod uwagę scenariusz jest na bardzo wysokim poziomie. Podoba mi się założenie, że poszczególne nowele ilustrują cztery powody dokonywania morderstwa.
1. Poczucie sprawiedliwości (lub niesprawiedliwości - to, co w mikroskali pokazane jest w filmie, w skali makro może oznaczać np. rewolucję).
2. Chęć posiadania (z jednej strony jest to bezsensowna kradzież, z drugiej strony może oznaczać zazdrość wobec zamożnych albo wolę przetrwania czy zapewnienia swojej rodzinie bezpieczeństwa).
3. Obrona (zwierzęcy odruch walki o swoje życie w obliczu zagrożenia - nie bez przyczyny bohaterka trzeciej noweli w przebiegu fabularnym zostaje "zaszczuta", doprowadzona do granicy - fundamentalną kwestią są wykrzyczane przez nią słowa: "Nie jestem k u r w ą", które dotyczą tej jednej sceny, w której padają, jak również całej przedstawionej w filmie historii. Dzięki tej kwestii jej "obrona własna" nie dotyczy jedynie obrony własnego ciała przed gwałtem, ale również obrony własnej godności, człowieczeństwa w sytuacji romansu z żonatym mężczyzną).
4. Rezygnacja ze świata (spotkałem się z głosem, że bohater czwartej noweli nie jest ciekawy, ponieważ jest oportunistą. Zgadzam się, że można go określić tym przymiotnikiem, ale dotyczy on jedynie materialnej strony rzeczywistości, którą, krótko mówiąc, ma głęboko w d u p i e - chodzi mu o to, żeby mieć pieniądze, by żyć, a wykonywana praca nie ma znaczenia. Zmiana zachodzi w nim pod wpływem miłości. Dziewczyna kocha go wzajemnie, ale rezygnuje z uczucia na rzecz tej właśnie materialnej strony rzeczywistości. On nie chce brać udziału w takim świecie. Pa pa).
Wszystko, o czym piszę powyżej, to jest kino na najwyższym poziomie, spełniające moje oczekiwania i dostarczające mi ogromną satysfakcję.
Moje podstawowe zastrzeżenie jest takie: Pragnę, by w tym filmie zdarzył się moment, gdy przestanę myśleć o jego konwencji, a spotkam się bezpośrednio ze sceną lub scenami, które mnie głęboko poruszą. Tak się nie dzieje. Oszczędność środków jest pułapką tego filmu albo reżyser nie potrafił z niej w którymś,kluczowym momencie skorzystać. Ok, być może nie chciał, nie miał tego na celu, a ten film jest po prostu "nie do końca" dla mnie. Możliwe.
Nie jestem fanem zdjęć w tym filmie, ale nie uważam ich za złe. Po prostu bardzo chciałbym zobaczyć te historie fotografowane dużo bardziej... hm... radykalnie. Chodzi mi o to, by operator wprowadził szersze spektrum środków, tak, jak w scenariuszu - od statycznej obserwacji, po nawiązanie do kina akcji. Ale to już jest czepianie się. Za to kostiumy (oprócz kostiumu bohatera drugiej noweli), są słabe, a scenografia nie wnosi niemalże nic do tego filmu, albo ja nie potrafię odczytać zawartej w niej symboliki. Mam na myśli np. przejście przy murach, tam gdzie w finale odbywa się przedstawienie. Nie rozumiem dlaczego nagle w tym filmie mamy do czynienia z całkowicie wyabstrahowaną przestrzenią. Albo o czymś nie wiem, czegoś nie dostrzegam.
To samo dotyczy kwestii społeczno-politycznych. Jestem na nie ślepy. Więc, jeśli jest w tym filmie wartość zawierająca się jedynie w obrębie tej dziedziny, to ja jej nie widzę i nie potrafię docenić.

użytkownik usunięty

Teraz przypominam sobie, że ona powiedziała jednak "Nie jestem prostytutką". Dobrze pamiętam?

ocenił(a) film na 4
orzeshky

Tak, ale ci, których trzeba by "obudzić" nie usiedzą na tym filmie dłużej niż 10 min. Także ta forma nie ocali świata.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones