Właśnie wróciłam z kina i kilka razy patrzę i myślę "kurde ten koleś wygląda jak Jakub Gierszał", ale wiesz hełmy i tak dalej.. Wracam do domu i patrzę wow :D

i jak oceniasz jego gre w tym filmie?

Nie ma co oceniać, naprawdę niewiele. Mogę co najwyżej powiedzieć, że zrobił dobre wrażenie :)

Ale fajnie ze chociaz nastepny mlody, polski aktor (po Joannie Kulig i Agacie Buzek) gra w zagranicznej produkcji :)

A co z Olbrychskim, który grał w Salt? O takich aktorach powinniśmy mówić.

Gierszała poznałam nawet w hełmie. Pewnie został zatrudniony ze względu na 'obcy' akcent. Dobrze dla niego, ale jego gra jakoś nie powaliła. Oglądając film, chcę zatracić się całkowicie w fabule i nie mieć poczucia, że patrze właśnie na aktora. Niestety takie odczucia mi towarzyszyły patrząc na grę Jakuba w tym filmie. Może ze względu na to, że było go stosunkowo mało w filmie, nie potrafił pokazać czegoś więcej. Dla mnie sztywno i sztucznie ;)

w jakim helmie? On nawet przez minute nie mial zadnego helmu na glowie - widac, ze tylko pieprzycie zeby pieprzyc - do teraz nie wiecie ktora postac on w ogole gral... ;D

https://data.whicdn.com/images/270208663/original.jpg

PS
I nie chodzilo wcale o jakis obcy akcent - zapewnie tak samo o obcy akcent chodzilo w obsadzeniu Anglika Dominica Coopera w role tureckiego Soltana Mehmeda, co nie? ;D
Dobra kobieto - jak tego nie mozna pojac - Gierszala wzieli - bo chodzilo o wyglad - on mial zagrac po prostu Janczara - czyli pieknego i wmiare egzotycznego, bo blond i niebieskooki mial dobrze pasowac do swity na dworze tureckiego sultana... Po drugei - po co go tak oplakujesz? - Ta jego rola miala byc z gory przeciez drugoplanowa - a takie to jak maja do wypowiedzenia 2 zdania - to trzeba juz sie cieszyc... A ty chcesz od razu, zeby nie wiem jakich aktorskich wyczynow mial chlopak sie popisac. Gra Cie jego nie powalila - bo to nie byla zadana tam jakas gra - tylko zwykle odbebnienie tekstu - ot takie tam zwykle ciulanie za aktorskim chlebem. Ot i nic poza tym i nic tam wielkiego... Takze zniz moze swoje wymaganie nad chlopakiem....

aaaaa nastepny młody- mój błąd :D

Spoko :)

No pewnie! Ja się bardzo ucieszyłam jak dowiedziałam się (w domu), że to on, bo podczas seansu miałam myśl "ale ten aktor podobny do Gierszała", ale nie przyszło mi do głowy, że to po prostu ON! :D

tak samo miałam, myślałam sobie skądś go znam, a tak później patrze że podobny do Gierszała, ale nie sądziłam że naprawdę to on :D

Koleś ma jedną linijkę tekstu w całym filmie. JEDNA LINIJKA. Już Iza Miko zagrała większą rolę (w wyciętej scenie) Clash of the Titans btw też z Luke'iem Evansem.

To co nie możemy o tym rozmawiać , bo nie warte to wspomnienia przy wyciętej super scenie Miko? Luuuz. Z innych występów Polaków też się na pewno wszyscy cieszą ;) Tak samo jak cieszą mnie maleńkie role Rosati i trzymam za dziewczynę kciuki ;)

A czy gdziekolwiek napisałem, że nie możecie rozmawiać czy cieszyć? Gdziekolwiek napisałem, że wycięta scena z Miko jest super? Trzecioplanowe role faktycznie są powodem do radości.

Eh.. Chyba każdy widzi jaki jest wydźwięk twojej wypowiedzi już daj spokój ;) Oczywiście nic takiego nie napisałeś :) Cieszymy się ze wszystkich występów Polaków i na tym zakończmy ;)

Jak coś to sory cofam - ty nie napisałeś, że się cieszysz, żebym zaraz nie musiała się tłumaczyć :) Ale ja się cieszę i wiele innych Polaków też, pozdrawiam, trochę luzu, radości i dystansu :)

To po co w ogóle było zaczynać cały ten dialog? Padło pytanie o jego "grę aktorską" to się wypowiedziałem: pojawił się gdzieś w tle w trzech czy czterech scenach, stał z głupkowatą miną i hełmem zakrywającym pół twarzy, po czym rzucił jednym "groźnym" tekstem i wypadł z "życiowego kocyka". Mówiąc krótko, nie zachwycił. Gdybym nie wiedział, że on to on to nawet bym go nie zauważył. Każdy mógłby pojawić się zamiast niego. Dosłownie każdy i wyszłaby identyczna rola. Tyle ode mnie. Też pozdrawiam. :)

"głupkowatą miną, JEDNA LINIJKA, nawet Miko zagrała więcej" - to brzmi jakby zrobił ci krzywdę, nie wiem skąd taka negatywna energia u ciebie. Zagrał krótko, fajnie, że zagrał i tyle ;)

Nie. To brzmi bardziej jak faktyczny stan rzeczy.

Brzmi jak argument pesymisty w rozmowie z optymistą :P Mamy inne podejścia i myślenie, moglibyśmy tak gadać do usranej śmierci ;)

Po raz drugi, w takim razie po co to było w ogóle zaczynać?

Wiem data. A czy to była duża rola? Główna? Drugoplanowa? Epizodyczna? Ile miał czasu ekranowego?

'You can keep running if you want.' To wszystko, co mu zaproponowali. Nie ma sie czym eksajtować.