Film strasznie nudny, z mnóstwem wypełniaczy. Większość filmu Rysiu biega po mieście. Postaci
są nijakie i większości nie pamiętałem 5 min po seansie. A po tej mieszance ujęć i dialogów,
Króla przejeżdża śmieciarka. Chyba reżyser nie wiedział jak zakończyć film więc postanowił
zmiażdżyć głównego bohatera. Bo tak. W filmie nie ma żadnego napięcia więc śmierć głównego
bohatera ruszyła mnie tyle co scena z wystawieniem mandatu.
Zaraz ktoś napisze,że to mistrzostwo świata, że trzeba skupić się niemiłosiernie i posiadać wyższy poziom inteligencji by go zrozumieć...bla bla.
Dla mnie podobnie jak dla Ciebie - nic specjalnego. Generalnie polskie kino kuleje - i nie uczy się na błędach - w kółko seks przekleństwa i patologia - ot przepis na film.
Z niecierpliwością czekam na DOBRY Polski film - bo dawno takiego nie widziałam.
No właśnie trzeba oglądać film to byś wiedział dlaczego go na końcu przejechało >>>Spoiler <<< jak mu dziędziel powiedział, żeby zostawił sprawę po tym jak Lubosowi się małe urodziło to gdyby zostawił sprawę to by żył ale zahaczył tą prostytutkę i wyciągnął od niej dodatkowe nagranie co mało sugerować że nie odpuścił jednak tej sprawy. No to "Przypadkowo" go ta ciężarówka zmiażdżyła.
Mi się film bardzo podobał! Owszem było dużo przekleństw i seksu ale fabuła mocno zahaczała o sprawy wysokiej rangi państwowej i trzeba być na prawdę naiwnym żeby nie podejrzewać, że dużo takich spraw się załatwia właśnie w ten sposób. I to na całym Świecie.A szczególnie w krajach takich jak Polska.