Teraz sobie przypomniałem i postanowiłem napisać, filmu dawno nie widziałem. Film wielowymiarowy. ale ja bym zwrócił uwagę tylko na jeden szczegół i jedną scenę. Temat agencji i pobocznych. Jest na to mocny akcent, wiadomo. Ale, jest taka scena, jak jadą samochodem, przed mostem Poniatowskiego w stronę Pragi i ni z tego ni z owego kamera jest kierowana na lewą stronę, po której mijają jeden z warszawskich klubów go-go. To ujęcie było tylko po to, żeby go pokazać.