PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=681141}

Dunkierka

Dunkirk
7,3 182 198
ocen
7,3 10 1 182198
7,7 48
ocen krytyków
Dunkierka
powrót do forum filmu Dunkierka

Bo w kinie raczej znużenie i to od pierwszej sceny, zamiast poczucia zagrożenia, wiszącej w powietrzu klęski, ewakuacji z ostatniego przyczółka mamy puste ulice z dosłownie jedną barykadą i frywolnego żołnierza który zresztą gubi karabin. Gdzie te tysiące porzuconych samochodów, motocykli, dział, amunicji a nawet czołgów? Brak, jest za to plażka i parę kolejek a Anglikami czekającymi jakby na herbatkę. To nie jest nabrzeże z Szeregowca Ryan'a, bo to i film od lat 13. Tu raczej świeci słońce i jeśli nawet spadnie bomba to więcej strachu narobią werble Hansa Zimmera. Statyści grzecznie położą się na piachu i jak opadnie dym, po prostu paru nie wstanie. Parasole przy tym nietknięte. Nolan próbował poszatkować narracje w sekwencje plaża - woda - powietrze. Ale szybko robi się z tego ciapa lapa, coś jak english breakfast - w menu widzisz wyraźnie jajko, bekon, parówki i pomidory po czym przychodzi talerz składników upieprzonych w fasoli i sosie.
Był taki film Znaki Shyamalana, gdzie przez 1,5h Mel Gibson z dziećmi chowa się przed obcymi. Ale tych obcych ani razu nie widać, nic. Taki szkolny teatrzyk gdzie udajemy że coś tam jest i z braku środków nie zamierzamy pokazać co. W Dunkierce jest podobnie z Niemcami. Ponoć gdzieś tam są za wydmami, bo przecież ktoś te ulotki z informacją o otoczeniu rozrzucił. Ale kto?
Jedna z ciekawszych zagadek WW2 mogła stanowić oś filmu, dlaczego ten Adolf nie zaatakował mając na widelcu największego wroga. Dogadywał się za plecami z Churchilem, pakt, zdrada, sabotaż, nieudolność Goeringa który ponoć obiecał załatwić sprawę atakami z powietrza? Nic na ten temat nie wiemy. Poznajemy za to brytyjskiego Admirała dowodzącego molem (rodzaj pomostu) i jest to najgorsza rola Kenneth'a Branagh'a ever. Rażą nawet niezgrane kadry kiedy w czasie jednej akcji pokazywanej z różnych ujęć mamy inną pogodą, temperaturę barwową a nawet stan morza.

Scen batalistycznych jak na lekarstwo, praktycznie wszystkie gdzieś już były i to w dużo lepszym wydaniu:
-smutny kapitan obserwujący tonący okręt, oczywiście Das Boot
-sekwencje na plaży, wspomniany Ryan
-podtapiani żołnierze, bombardowane okręty, Pearl Harbor, Bitw o Midway a nawet Titanic (cywile)
-pojedynki samolotów, Bitwa o Anglię, Tora Tora Tora

Do zapamiętania jedynie popis Toma Hardy'ego który pomiędzy Calais a Dunkierką szybuje do dziś...nieoficjalnie, bo rekordu uznać nie można. Naturalnie dopóki nie wyląduje...

Cóż, to przeciętny film wojenny, a raczej thriller bo choć emocji i jakiś bohaterów brak to muzyka buduje pewne napięcie. Do obejrzenia, z tym że Nolanowskiej epickości komplenie nie ma co oczekiwać. 5/10

btw 390 tyś. biorących nogi za pas portretuje sam Nolan
prawie 200 tyś. z całym miastem rzuconych na pożarcie historii wciąż bez filmowego spełnienia ;(

LukeuszLFC

Krzyżacy nie byli Niemcami, bo takie państwo ani naród NIE ISTNIAŁY AŻ DO XIXw. To było Cesarstwo Rzymskie Narodu GERMANSKIEGO, które dopiero zjednoczył Bismarck. Słowo "Niemcy" pochodzi od "niemy", bo dla ówczesnych Polaków owi ludzi nie mówili w zrozumiałym języku a to znaczy, że byli niemi, niemce. Tak samo jak dla francuzów byli Allemande co tłumaczy się "pozostali ludzie" i też nie stanowili oni jednolitego narodu, pomimo, że mieli cesarza :) Do tego sami Niemcy przecież nazywają się Deutche :) i zawłaszczyli sobie Germanem - czyli łacińskie "ludzie zza gór" - w tym wypadku chodziło o Alpy :) Krzyżacy np niezbyt lubili się z ówczesnymi Brandenburczykami ... no ale polityka wtedy była trochę inna niż teraz.

ocenił(a) film na 6
bonekinc

Zgadzam się . Jak na Nolana to bardzo przeciętny film a jak na „ wojenny „ to co najwyżej dobry . Brak rozmachu , nie czujesz i ( co dziwne ) nie widzisz tego chaosu , tej pobitej armii ... bardzo średnio , bardzo się rozczarowałem .

ocenił(a) film na 8
Dodwizo

Nie przekręcajmy historii To już przestaje być śmieszne. Były różne państwa niemieckie. Tak naprawdę państwo o nazwie Niemcy powstaje dopiero w czasach Bismarcka. Ale nie zmienia to faktu, że różne państwa niemieckie istniały wczesniej. Np. Prusy.

LukeuszLFC

Nie, mówi, chociaż niewyraźnie "german spy" a potem dodaje "he's fu*ki'n Jerry". A i nie mogłem wkleić cytatu, bo por*lona poprawność skomentowała "za ostro pojechałeś". No nie mogę

ocenił(a) film na 8
Vit4min

Pomijanie słowa "Niemcy" w tym filmie razi. Jest sztuczne, nienaturalne. Powoduje, że rozmowy żołnierzy nie są realistyczne. To duża wada filmu i nie rozumiem dlaczego Nolan zdecydował się na taki zabieg.

dejker

Bo większość żołnierzy nie wiedziała z kim walczyć ? Przypomnę że naziści byli też Włochami czy Polakami. Naziści to nie narodowość tylko określenie od Narodowego Socjalizmu.
We Włoszech masz Czarne Koszule Mussoliniego;
Srebrny Legion Williama Dudleya Pelleya i Federacja Niemiecko-Amerykańska Fritza Kuhna w USA;
A w Polsce to najważniejsze z nich : Narodowo-Socjalistyczna Partia Robotnicza i zaliczany do nazistowskich Radykalny Ruch Uzdrowienia J.Kowala-Lipińskiego. Inne jakie można wymienić to: Partia Narodowych Socjalistów, Polska Partia Narodowo-Socjalistyczna, Polska Partia Narodowo-Socjalistyczna „Warta"
ITP ITD

ocenił(a) film na 8
exar_3

Głupie miejsce sobie wybrałeś do żartów. Tu się dyskutuje o filmach, a nie robi jaja.

dejker

Jakich żartów ? To FAKTY Historyczne

ocenił(a) film na 8
exar_3

jesteś śmieszny

exar_3

O tak, na pewno walczyli z Polakami ... ech człowieku podajesz takie argumenty jak w GW i ich szkoła propagandy. A co do nazistów i faszystów, to tak wiedzieli o tym, bo mówiło się KTÓRA PARTIA ZDOMINOWAŁA DANY KRAJ, przeciw, któremu walczyli. Poszukaj sobie wycinków gazet!

ocenił(a) film na 6
exar_3

Tak skretyniałego komentarza dawno nie czytałem. Poczytaj chłopie byle jaką ksiązkę z listami, opowiadaniami żołnierzy z frontu - zobaczysz, ze każdy wiedział ze walczył z niemcem.

throne88

Aha jasne a na Pacyfiku czy w Afryce do 42 też z Niemcami walczyli dziecko drogie ?
Polecam jednak poczytać najpierw coś więcej a potem wypowiadać się bo to śmieszne jest.
Nazizm to tylko ideologia antyrasitowska, antykomunistyczna, antydemokratyczna ideologia. Nie ma nic wspólnego z narodowością i tak w Polsce i Usa przez II wojną istniała też.

ocenił(a) film na 5
exar_3

No to nieźle. Wielka armia niemiecka licząca kilka milionów żołnierzy, a ty nie wiesz kogo nazywać nazistami? Może akurat na plaży była mieszanka nazistowskich holendrów, belgów i 2 niemców? xD

Ewidentnie pomija się słowo "Niemiec" w filmie, ale widzę, że niektórzy muszą sobie to tłumaczyć na swój sposób.

ocenił(a) film na 9
suvereign

suwereign Na rezerwie . Bez paliwa szybował jedynie 3 minuty nie rozumiesz bo filmy Nolana fantastycznie manipulują czasem. Poleciał zawrócił zniszczył ME 109 i wylądował

ocenił(a) film na 7
Qjaf

Mnie najbardziej zaskakuje jakim cudem Nolan nakręcił tak krótki film (106 min) jak na niego :)
Większość filmów wojennych jest dłuższych.

ocenił(a) film na 5
returner

niewykluczone żeby dzieci się nie nudziły kiedy szkoły pójdą na to we wrześniu, a w UK pójdą na pewno z racji klasyfikacji PG-13 i całej wymowy filmu jako typowego "ku pokrzepieniu serc"



rauf1

Czyli co, patetyczne gówno dla mas, czy jednak warto?

ocenił(a) film na 8
ArturChlebowicz

sratetyczne, na pewno nie jest to film dla fanbojów zabaw w rekonstrukcje, pierdzących że angielskie niszczyciele mają numery bez litery

tomahouk

Wystarczyło napisac, że warto.

ocenił(a) film na 8
ArturChlebowicz

sorki, ale zdenerwowały mnię opinie "rekonstruktorów", że nie powielono komputerowo żołnierzy i sprzętu na plaży... dobrze, że nie piszą, że niszczyciel nie jest okresu ;)

tomahouk

A jest wątek miłosny a' la Pearl Harbour?

ocenił(a) film na 8
ArturChlebowicz

lol, toć tam kobit nie było na tej plaży;) ew. można byłoby rozwinąć wątek koleżeństwa anglo-francuskiego w związek gejowski, ale oszczędzono nam tego

tomahouk

Uff:)

ocenił(a) film na 3
ArturChlebowicz

Watek milosny moze wlalby troche zycia w to nudne dziadostwo. A poza tym niszczyciel niszczycielem, ale ten tralowiec na pewno nie z tego okresu :D

ocenił(a) film na 7
ojciecvaader

Nie w tym tkwi problem. Obraz słabo oddziałuje na emocje widza. Brak większej dramaturgii i zagrożenia.
Poza jedną sceną brak mocnych zapadających w pamięć momentów w tym filmie.
A przecież każdy wybitny film wojenny zawsze miał kilka takich scen.

ocenił(a) film na 3
returner

ano dokladnie podobne tez mialem odczucie, tylko nie umialem tego zidentyfikowac... wlasnie... slabo oddzialuje. ogladasz, ale nie czujesz

ocenił(a) film na 5
ArturChlebowicz

A ja powiem że nie warto.
Musisz zaryzykować, bo to nie jest film który podoba się wszystkim. Mi się nie podobał, mojej żonie też, ale pewnie już widziałeś i masz swoje zdanie.

ocenił(a) film na 8
tomahouk

Albo, że w filmie nie powiedziano "Niemcy". Takie mamy skretyniałe społeczeństwo, które ma problem z brakiem dosłowności.

ocenił(a) film na 8
kokonut

Jest jeden dialog, w którym nazwano ich Niemcami więc raczej nie była to kwestia jakieś poprawności, a zabieg artystyczny. Wydaje mi się że nazywanie ich "wrogiem" miało spotęgować strach przed bezosobowym wrogiem, który gdzieś tam sobie lata w powietrzu. To nie jest film o Aliantach i Niemcach, to jest film tylko o aliantach.

ocenił(a) film na 8
AlexGolian

Ludzie oczekiwali pewnie czegoś w stylu Szeregowca Ryana, albo takiego "drugowojennoświatowego" Batmana, gdzie jest bohater, jest wyraźnie nazwany i pokazany wróg, a do tego masa wojska, wybuchów, krwi i strzelania. Z tej strony Anglicy, z tamtej Niemcy.

ocenił(a) film na 8
kokonut

własnie to by wyszła szmira jeszcze brakowałoby zeby niemiec zakochałby się w francusce albo brytyjskiej sanitariuszce.

Ten film miał specyficznie budowac napiecie ja jestem zadowolony bo to coś świeżego nie ma zadnych wprowadzen co sie dzieje wystarczyła wymowna scena z ulotkami. No i nie pokazywanie wroga działa tak samo jak np. w Nostromo obcego

ocenił(a) film na 9
returner

ja na to patrze tak, że np pół godziny dłuższy Hacksaw Ridge ma na początku 30 min przynadnawej dla mnie ckliwej miłosnej historyjki zanim zacznie się coś dziać, w Dunkierce od razu jest wojna :P

ocenił(a) film na 3
klarenss

To się nazywa akt pierwszy historii, poznanie bohaterów, motywacje, aspiracje, ten moment na zlapanie kontaktu.
Dunkierka nie oferuje tego. Powinno być jak w FPP. Dwójka bohaterów z dwóch stron barykady. W finale zmiana perspektywy. Obaj mierzą do siebie. Zaciemnienie. Strzał. Napisy. Takie to tudne zrobić coś inaczej?

ocenił(a) film na 8
Bronson87

Ten 1 akt w Hacksaw Ridge jest tak płytki, że bardziej związałem się z żołnierzami na plaży niż niewyraźnym i sztucznym Dossem.

ocenił(a) film na 6
Polindak

Hacksaw ridge nie udaje. To konkretna historia prawdziwego czlowieka, ktory dokonal niemozliwego. Mial zone, mial niezwykle przekonania - uchodzil za wzor. Oczywisice Gibson zmitologizowal te postac, dodajac z 10 minut mocniejszego patosu, ale na Allaha, Jezusa i cholera wie kogo - po seansie na sali panowala taka cisza jak po..."Pasji". Dla mnie to bylo wymowne. W czlowieku zostala konkretna TRESC.
W "Dunkierce" nie da sie nawiazac wiezi emocjonalnej z jakimis tam zolnierzami o ktorych praktycznie NIC sie nie wie. Sa, bo sa. Zreszta z perspektywy filmu nie czuc wiekszej grozy. Raz na 5-10 minut wspanialy efekt dzwiekowy i juz. "Akcja" idzie jak po sznurku, a jak sie jeszcze zna historie to nic nie ma prawa zaskoczyc. Sztampowe postawy ludzkie to nie jest material na wielki film. Dobry reportaz w mikroskali. Tak to widze.

ocenił(a) film na 8
Qjaf

Dokładnie opisałeś Hacksaw Ridge i to czym jest.. Opisując według siebie Dunkirk :D

ocenił(a) film na 6
Polindak

Jak masz historie konkretnego czlowieka w Dunkierce to ok:D Wszyscy tacy sami.

ocenił(a) film na 9
Bronson87

Mel miał swój pomysł, a Nolan swój, mnie się podobały oba (nie lubię po prostu ckliwych miłosnych wstawek w fabule) a tobie nie musi.
Możesz oczywiście spróbować opisać swój pomysł Nolanowi i wysłać mu mailem, może nakręci film o Dunkierce z innej perspektywy, jak Clint Eastwood o Iwo Jima... :P

ocenił(a) film na 6
returner

Mysle, ze odpowiedz jest prosta. W tym filmie nie ma ciekawej narracji.Dluzsza perspektywa czasowa znuzylaby bardziej. Jezeli nie masz konkretnych bohaterow to "Dunkierke" ogladasz jak dokument z Discovery w superjakosci. Wlaczysz, obejrzysz, zapomnisz. A wczesniej powiesz "kurde, juz gdzies to widzialem".

ocenił(a) film na 3
Qjaf

To po co zawyzac ocenę skoro film jako film slaby?

ocenił(a) film na 6
Bronson87

Film nie jest slaby. Dla mnie mimo wszystko ponadprzecietny.

ocenił(a) film na 6
Qjaf

Popieram

ocenił(a) film na 3
rauf1

Pisałem już po przedpremierowych pokazach, że film Nolana jest po prostu słaby łamane przez zły. Mając budżet 150 milionów dolarów skupił się nie na fabule, postaciach, tylko na ... no właśnie? Gdzie jest te 150 milionów dolarów? Fabuła wygląda jak za 20 mln

ocenił(a) film na 5
Bronson87

to samo wrażenie odniosłem, czasem bieda aż piszczy w kadrach które wyglądają jak ujęcia próbne z ledwie zaangażowanymi statystami
Nolan który uwielbia perspektywę, pokazanie całej skali wydarzeń nagle boi się odjechać kamerą, brak tu ujęć "z drona" a te z samolotu praktycznie wszystkie na zoomie mające pokazywać wycinek tego co aktualnie obserwuje pilot

teatralnie - tak bym to jednym słowem

ocenił(a) film na 9
Bronson87

tylko na...akcji? tragedii żołnierzy? Rozumiem że podobają Ci się filmy gdzie fabuła jest jasno nakreślona, a postacie mają rozbudowane charakterystyki ja, również lubię takie filmy. Jednak Nolan miał inny pomysł na film i to również kupuje, w zasadzie to Dunkierka wbiła mnie w fotel i mimo że nie wiedziałem praktycznie nic o postaciach to i tak zaciskałem pięści ze stresu, czy pilotowi Spitfire'a uda się wydostać z tonącego samolotu, albo było mi po prostu żal małomównego Francuza, który z całą pewnością nie zasłużył na to co go spotkało.

ocenił(a) film na 9
Bronson87

Budżet wynosił niecałe 100 milionów.

"The movie’s production budget was reportedly just under $100 million, although earlier reports speculated that it was much higher."

Na dzisiejsze czasy to mało, biorąc pod uwagę zaawansowanie techniczne filmu oraz wynagrodzenie Nolana (20 milionów).

ocenił(a) film na 8
rauf1

To nie jest Szeregowie Ryan? Kurczę. A przecież po filmie o oczekiwaniu żołnierzy na ewakuację oczekiwałem akcji, strzelania, wybuchów, szeregu potyczek i w ogóle brutalnej wojny!

Hueh.

hivezz

Dunkierka, Dunkierka. Zaraz, zaraz. Pamiętam z lekcji historii. Taka wielka bitwa, z setkami czołgów i głośnym hurraaaaa...Wybiorę się do kina, bo lubię batalistyczne filmy...

ocenił(a) film na 2
hivezz

Ale taka właśnie była Dunkierka. Część żołnierzy chyłkiem uciekała (głównie Brytyjczycy przez pierwsze dni faworyzowani przez brytyjską admiralicję) a ta druga część walczyła z Niemcami na pierwszej linii osłaniając odwrót. Przeważnie byli to Francuzi...

https://www.youtube.com/watch?v=w6C5P-AYGdY

Film Nolana to jakaś anglocentryczna kpina z widza i historii. Wątek francuski został sprowadzony do epizodów mimo śledzenia akcji z trzech perspektyw. Dodatkowo bieda bije po oczach, nie czuć rozmachu operacji "Dynamo"... Strasznie mizerny.

ocenił(a) film na 6
Martin von Carstein

Jasna sprawa. Wystarczy przejrzec statystyki strat ludzkich i w sprzecie. O dziwo (ekhem) takie byly. Bo z filmu to sie tego nie dowiemy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones