Nie przepadam za komedią romantyczną, ale ten sympatyczny film ratuje (jak dla mnie) ten gatunek. Naprawdę przyjemnie się to ogląda (nie każdy film musi być super ambitny). Cuda w życiu czasem się zdarzają i zmieniają życie ludzi (tu nawet na lepsze). Żoncia Nicolasa rzeczywiście nie nastraja optymistycznie, ale Bridget to już zupełnie co innego :-) Fajny filmik!
Również nie przepadam za filmami tego typu. Obejrzałem go pierwszy raz właśnie dziś (głownie ze wzgledu na Cage'a) i byłem miło zaskoczony. Film mi się podobał i daję mu 7/10
Ja też obejrzałem go głownie ze względu na Nicolasa i jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Film
odbiega trochę od "normalnej" komedii romantycznej i to mi się podoba. Najbardziej zaskoczyła mnie
końcówka, kiedy ten narrator okazał się redaktorem naczelnym gazety, a myślałem że jest jakimś
duchem. Jedna z niewielu komedii romantycznych, która mnie zaskoczyła i opowiada o czymś więcej niż
tylko pieniądze... Polecam. 8,5/10
Pozdrawiam.