Bajka o wiele bardziej podoba mi się teraz, niż gdy byłam dzieckiem.
Wydaje mi się, że jest w niej wiele wątków niezrozumiałych dla małych dzieci (jak pożądanie
Frolla) i w ogóle klimat jest momentami dosyć ciężki. Mimo to - ambitnie i ciekawie, świetna
ścieżka dźwiękowa, zabawnie. Polecam !
ps. a Dzwonnik musiał zaakceptować fakt, że jego ukochana będzie z innym - udawał nawet
zadowolonego... przykre. I takie życiowe...
Pewnie, że wkręca:) 18-latek nie ekscytowałby się tak każdą sceną i nie wypisywał 5 komentarzy pod rząd. Ale trzeba przyznać, że robi to dość elegancko:)
Nie, nie wkręcam :D . No ale, już ten film obejrzałem, podobał mi się i koniec tematu :)
http://www.filmweb.pl/film/Wszystkie+psy+idą+do+nieba-1989-11798
To może być taka forma terapii:) Po obejrzeniu tej bajki nic mnie już nie ruszało - a bajka naprawdę warta obejrzenia. Ma fantastyczny klimat. Druga częśc jest bardziej cukierkowa.
widziałem ten film kiedyś, ale nic z niego nie pamiętam. A żeby za bardzo z tematu nie zbaczać, to według was, od ilu lat dziecko może to oglądać? To znaczy, żeby
Ja oglądałem już od 7 lat i zrozumiałem prawie wszystko. Myślę, że jeśli jest obok rodzic, który wytłumaczy o co chodzi, to właśnie tak od 7-8 lat.
Myślisz, że zmienili zawód Frolla, żeby nie wzbudzać kontrowersji? Bo tak teraz o tym pomyślałem.
Wydaje mi się też, że w książce Quasimodo zachowuje się inaczej. I nie chodzi mi o to, że nie jest nieskazitelnie dobry, tylko raczej o to, że zachowuje się jak zwierzę. Pamiętam, że jak czytałem powieść to w pamięci utkwił mi moment w którym odkrywa, że Esmeraldy nie ma w jej izbie, ponieważ miała zostać powieszona. Wtedy zaczyna wyć jak dzikie zwierzę i całować jej posłanie. Dla mnie to najbardziej dołujący fragment książki. Ale może to tylko moje wrażenie. A ty co o tym sądzisz?
Tak, w książce Quasimodo zachowuje się inaczej. Tak samo jak Esmeralda, Frollo, Febus, Klopin i wszyscy inni.
Czy tylko mi moment z dzidą, podczas tańca Esmeraldy podczas festynu skojarzył się z tańcem na rurze? :D
Przed chwilą, obejrzałem fragment polskiej wersji. Wszystkie głosy brzmią dobrze, z wyjątkiem głosu Quasimodo. Według mnie jest on zbyt łagodny. W oryginale brzmi poważniej, a przez to lepiej.
ooooj dziwny:) Rozbuchał mój instynkt macierzyński:) Mam ochotę okryc go kocykiem, dać kakao i klapsa, że tak późno a on jeszcze nie śpi:D
Mi było wtedy smutno, odkąd wróciłam do tej bajki z dzieciństwa właśnie jego najbardziej lubiłam. Może źle, ale ja nie widzę w nim złego człowieka. Po prostu był błędnie przekonany, że gorszych trzeba zwalczać. W każdym razie film był rzeczywiście roczny, ale uroku nie można mu nie przyznać. Frollo akurat najbardziej mi się tu podoba, szkoda, że zabili go na końcu [chyba że jakimś cudem przeżył jak Gaston ale nie dałabym mu takiej szansy]. Miał super piosenkę z początku, też bardziej podoba mi się w oryginalnym języku.
Qusi oczywiście też był świetną postacią, tak samo Esmeralda, bardzo piękny typ urody, nie tam kolejna złotowłosa niebieskooka kobietka jak Elsa czy Kopciuszek, no i ma wyjątkowy charakter.
Nie uważasz, że małe dziecko może być lekko zdezorientowane zakończeniem filmu? Najpierw przez ponad godzinę uczą dzieci, że wygląd nie ma znaczenia, a z drugiej Esmeralda zostaje z Febusem. Nie zdziwiłbym się gdyby jakieś dziecko, nie zrozumiało zakończenia. Na Youtube w komentarzach pod końcowym fragmentem filmu, ktoś napisał, że ten film nie uczy dzieci, że nie jest ważne jak ktoś wygląda, w "miłosnym" sensie, i ja się z nim zgadzam. A ty co o tym myślisz?
Uczy rozsadku:) Nie zaryzykowałabym związku z Quasimodo ze strachu przed ułomnościa potomstwa. Poza tym to byłaby już przesadzona profanacja książki:)
Ja nie lubię tej książki. Czemu? Bo po pierwsze źle się kończy (chociaż z drugiej strony to powieść dla dorosłych), a po drugie jest strasznie rozwlekła. Quasimodo pojawia się dopiero w piątym rozdziale, o Esmeraldzie jest wspomniane w rozdziale szóstym, chociaż pierwszy raz odzywa się dopiero w księdze drugiej, Frollo też pojawia się dopiero w księdze drugiej, a na dodatek jest napisana strasznie nudnym językiem.
Wystarczy pominąć opisy:) Przeczytałam tę książke gdy miałam 15 lat i zakochałam sie w niej... ale opisy przeczytałam dużo później:)
A z innej beczki: którą wersję językową polecasz? Ja dla porównania ściągnąłem, i oryginalną i polską. Muszę powiedzieć, że bardziej podoba mi się w oryginale. Polska wersja byłaby dobra gdyby nie aktor podkładający głos Quasimodo. Brzmi tak jakoś niepewnie i zbyt łagodnie moim zdaniem. Reszta aktorów jest dobrze dobrana. Szczególnie Agnieszka Pilaszewska. Kojarzę ją tylko z Miodowych Lat, wydawało mi się, że nie ma odpowiedniego głosu do tej roli. Nie sądziłem, że umie mówić takim seksownym głosem. No ale jak usłyszałem głos Quasimodo odechciało mi się oglądać. Brzmiał tak jakby cały czas był wystraszony, w ogóle nie słychać w tym głosie emocji.
Nie wiem jak tobie, ale mnie w tym filmie nie podoba się to, że pozytywni bohaterowie nie mają żadnych wad, natomiast z Frolla zrobili religijnego fanatyka, który chce wymordować wszystkich Cyganów. W powieści nie dało się wrzucić którejś z postaci do kategorii "Dobry", "Zły". Może z wyjątkiem Febusa, który w książce jest pustym dupkiem. W filmie Disneya też nie za bardzo go lubię, chociaż przyznam, że rzuca fajne żarciki :)
Jeszcze coś mi się przypomniało. Kiedyś na TVN chyba, zobaczyłem fragment aktorskiej wersji Dzwonnika i pierwsze o czym pomyślałem to, że aktorka która grała Esmeraldę, była trochę za stara do tej roli. Nie pamiętam z którego roku była ta wersja, ale film był dość stary chyba.
Przypomniałem sobie, że w filmie był taki tekst Frolla: "Wy, Cyganie wiecie, jak opętać umysł nieczystymi myślami". Rozumiem, że można dziecku po prostu wytłumaczyć, że ten pan jest zły, że chce zrobić jej krzywdę, ale jak się trafi bardziej dociekliwe dziecko, które będzie chciało wiedzieć co znaczy ten tekst, to może być mały problem :)
I w kółko Macieju.... ile można gadać o jednym i tym samym? Poszukaj innych bajek i nie męcz ;/
o co ci chodzi? chłopak wypowiada się kulturalnie, na temat, na forum do tego przeznaczonym. jeżeli cię to nuży, po prostu nie czytaj.
No pewnie- nie wiem czy czytałaś książkę, ale jest po prostu potworna, zero miłości, zero sprawiedliwości, tragiczny koniec- Disney zrobił cud i przemienił to w animację dla dzieci, choć nic dziwnego, że trafia bardziej do dorosłych. Swoją drogą, polecam książkę, jest rewelacyjna.