A ten film jest tylko dziwaczny. Ma niecodzienny pomysł i świetnie zmontowane, obrzydliwe sceny z włosami. Nie zgadzam się, że nie straszą, szczególnie pierwszy atak włosów, zmontowany na przemian z wiwisekcją. Do tego bombowy Yamazaki. Ale nic poza tym.
Gdyby taki film zrobił polski debiutant, to pierwszy bym uderzył w zachwyty. Ale od mistrza oczekuje się więcej.
Ten drugi atak włosów był najmocniejsza sceną, czyli jak wychodził jej z oka. To ledwo dało się oglądać.
Kilka postaci niemożebnie irytuje, a kilka scen budzi raczej śmiech, ale film ma charakterystyczny japoński wariacki klimat i przesadę i daje radę