Dał nadzieję, a na końcu brutalnie wrzucił w rzeczywistość..Człowiek dochodzi do smutnych wniosków po obejrzeniu. Ja - podobnie chyba jak bohater w ostatniej scenie - poczułam żal i rozczarowanie, które to jednak przyjęłam z pokorą, bo dziwny byłby inny koniec tej historii.
Tragikomiczny, ładnie zrobiony, ładna muzyka.
Wszystko ładne, nie zachwycające.
+prześmieszna scena "co zrobić, żebym nie zasnął prowadząc po pijaku"