Szkoda tylko, że tak wiele wątków ściągneli ze "Shreka". Niestety, modny ostatnio jest przepis na film: Duży gburowaty + mały, śmieszny i gadatliwy. Ta uwaga nie dotyczy, rzecz jasna "Shreka" nie ma mowy opowielaniu przez niego wątku jako że jest on prekursorem. Epokę polecam, zwłaszcza ze względu na wiewiórę...