Kilka uwag niedotyczacych tresci pieciu nowel filmowych z antologii, tylko prezentacji i odbioru przez widzow. W szerszej perspektywie:

1) Niefortunnie nowele zaprezentowano w formacie jednego filmu, a nie pieciu krótkich odcinkow. Wedlug mnie przez ten wybór widzowie doszukuja sie mysli przewodniej, która by spajala wszystkie nowele, a jej zwyczajnie nie ma. Z reszta, nie music jej byc. To zbior pieciu roznych wizji, ktore zasluguja na piec roznych ocen, kazda jest sobie sama kategoria.

2) Niefortunnie Netflix promuje te produkcje jako oferte dla szerokiego grona widzów, podczas gdy ta antologia najlepiej czulaby sie w zakladkach „independent”, „kino festiwalowe”, „sztuka wspolczesna” itd. Itp. Innymi slowy, niszowa tresc, poslugujaca sie niszowa forma zdana jest na ocene mainstreamu. Jest wiec skazana na takie samo niepowodzenie gdyby tresc mainsteamowa poslugujaca sie mainstreamowa forma byla oceniana w jakiejs niszy.

3) Z braku laku, widzowie automatycznie porównuja taka produkcje do Pamietnika Podrecznej, a to malo pomocne, bo Pamietnik Podrecznej to produkcja mainstreamowa, która ma z reszta duzo wiecej miejsca na rozruch w trakcie dlugich spojnych godzin niz dowolna z tych krótkich nowel filmowych, które sa z reszta czesto impresjami na zupelnie inne tematy niz ten przewodni znany z pamietnika podrecznej.

4) Nie kazde cwiczenie z futurystki, spekulacji, bajdurzenia i ogolno-rozumianej zabawy w zgadywanie alternatywnych scenariuszy musi byc nastawione na rozrywke, czy relaks, czy nawet suspens. Czasem moze chodzic o sama wolnosc gdybania, o sama przyjemnosc z mapowania spektrum mozliwosci. Zajmuja sie tym dziedziny futurystki, designu spekulatywnego, filozofii – dla ludzi z tych srodowisk nowele takie jakie te, to chleb powszedni, nie budzacy zadnych kontrowersji. To narzedzie pracy.

5) Nie kazdy film o seksie, czy seksualnosci, musi byc sexy. Ile ludzi na swiecie, tyle interpretacji co do intymnosci. Dla jednych cos jest urocze a dla innych ta sama rzecz jest oblesna, i na odwrót.

6) Na koniec – nie rozumiem dlaczego dowolna rzecz na ekranie TV czy komputera musi sie przeobracac w wielka batalie polityczna. Mam wrazenie, ze mozna doslownie wrzucic reklame kostki masla i tez sie skonczy na tym kto lewak, a kto naziol. S-P-O-K-O-J-N-I-E :D