Muszę przyznać, że "Excess Flesh" Patricka Kennelly'ego to kawał ekstremalnego kina, film raczej odrażający i nieprzyjemny, choć nie pozbawiony też szczypty czarnego humoru. Dość powiedzieć, że w trakcie seansu kinowego "Excess Flesh" w poznańskiej Muzie w ramach festiwalu Transatlantyk 2015 przynajmniej ze cztery...

Lepiej sprawdziłby się bez mega kampowej otoczki, choć i ogłuszająca, pulsująca muzyka robi momentami wrażenie. Jako film o braku samoakceptacji i zniekształconych standardach piękna jest to materiał intrygujący (fascynująca główna bohaterka). Jako horror - przerysowany gross out.