... wszystko zepsuła końcówka. Posypało się z logiką - dlaczego Vera w "drugim" życiu pamiętała "pierwsze", w "trzecim" "pierwsze" i "drugie", a Nico w "trzecim" w ogóle jej nie pamiętał? Taki film z takim telenowelowym happy endem? No błagam! Dla mnie to powinno się skończyć tak, że Vera odkopuje zwłoki żony Angela i Nica.
A tak poza tym to co chwilę zastanawiałam się, co tam robi młoda Neve Campbell. ;)