Normalnie nie wiem co napisać...
Aktorstwo: 50% ok, 50% - amatorka. Niby jest kilka osób, które na pewno skojarzymy z innych produkcji, ale część z nich razem z nowicjuszami gra jak u Eda Wooda albo w szkolnym teatrzyku.
Fabuła: 50% ciekawej historii, 50% jakieś dziwne wątki poboczne, no i zakończenie, które...
no niezle zryty film nie powiem...chodizlo o to ze zlo moze byc przebiegle w sumie poznajemy rys psychoilogiczny bohatera i dowiadujemy sie ze cos go spetalo po tym jak zostal rodzielony ze swoim bratem i ojciec zabil matke bo myslal ze jest szalona bo leciala jej krew z nosa.