O dziwo. Niby czytadło, ale czuć TEN klimat znany z True Detective. Potencjał jest spory, więc może nie spsują. Schoenaerts jakoś mi się w tej roli nie widzi. Bardziej pasowałby jakiś Skandynaw z obitym ryjem (Mikkelsen) albo Vincent Cassel np.
Książka rzeczywiście bardzo dobra (choć mam pewne zastrzeżenia do polskiego tłumaczenia), więc również oczekuję przynajmniej dobrej adaptacji. Jak dla mnie Schoenaerts akurat spoko, zobaczymy. Ciekaw jestem kto zagra Rocky.