PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=805105}

Gdyby ulica Beale umiała mówić

If Beale Street Could Talk
6,4 10 821
ocen
6,4 10 1 10821
6,7 36
ocen krytyków
Gdyby ulica Beale umiała mówić
powrót do forum filmu Gdyby ulica Beale umiała mówić

Barry Jenkins już raż udowodnił, że umie robić naprawdę bardzo dobre filmy, czego dowodem był film ,,Moonlight". Tym razem postanowił nakręcić kolejny film, jednak nadal pozostając z obsadą afroamerykańską.

,,Gdyby ulica Beale umiała mówić" to z pewnością nie film dla wszystkich. Jeśli wolicie produkcje typu strzelanki, science fiction to lepiej pójdźcie na ,,Kapitan Marvel", jednak w film sam w sobie jest dość ciekawy. Przedstawia on historię dwojga ludzi - Tish i Fonny'ego, którzy już w swoim życiu trochę przeszli. Ona, dowiaduje się, że jest w ciąży, a on - trafił do więzienia, za coś czego nie zrobił. Parze pomaga matka Tish, Sharon. Z jednej strony, tyle filmów już widzieliśmy, a z drugiej strony - było to na tyle odkrywcze, że produkcja ta do dziś (byłem na samej premierze) została mi w głowie. Jenkins również ciekawie poprowadził swoich bohaterów. Tish jest prostą dziewczyną z miasta, która tak kocha swojego chłopaka, że skoczyła by nawet za nim z mostu, a on - no właśnie. Przez prawie cały film śledzimy nie tylko jego realacje z dziewczyną, ale też jego ,,wewnętrzną" przemianę. I łzy poleciały ...

Tutaj ewidentnie bezbłędnie zagrała Regina King - normalnie pozamiatała i nie dziwię się, że dostała tego Oscara, bo jej się po prostu cholernie należał. Oczywiście reszta obsady również spisała się na medal (tak samo było w ,,Moonlight"). Nic więcej nie będe do tego dodawał, dlatego przejdźmy do scenariusza. Był po prostu genialny, zmysłowy, uczuciowy, coś piękne. Normalnie pod koniec rozpłakałem się jak bóbr, zresztą cała sala. Było to coś wyjątkowego, nie spodziewałem się naprawdę tego (nie czytałem powieści i nie odnoszę się do niej w recenzji). Dialogi pomiędzy bohaterami nie były sztuczne, a całość była jednolita. Szkoda mi tylko, że Regina King miała rolę drugoplanową, bo zasługiwała na więcej, ale to tak przy okazji. Produkcja ta jest zresztą oparta na emocjach, dlatego jeżeli uwielbiacie filmy, które was wzruszą, to obejrzyjcie ,,Gdyby ulica Beale umiała mówić"

Zaciekawił mnie również fakt, że ten film ,,był tak jakby na czasie", gdyż poprzednio dostaliśmy ,,Green Book" i tam też była pokazana nienawiść do afroamerykaninów. Tam jednak było większe tak jakby ,,wyczucie" i reżyser jednak z większą oryginalnością podszedł do tego filmu. Tutaj, Barry Jenkins niestety, ale poleciał według mnie schematem dość oczywistym, ale nie musicie się ze mną zgodzić. To tylko moja ocena. Co do efektów technicznych, to muzyka mnie wręcz oczarowała i zahipnotyzowała. Cudownie zgrała się z poszczególnymi sekwencjami filmu. Montaż tak samo był fantastyczny oraz dźwięk, który również był bardzo, ale to bardzo dobry.

Podsumowując, film miał swoje wzloty i upadki, dlatego ,,Gdyby ulica Beale umiała mówić" dostaje ode mnie 8 / 10. Barry Jenlins ponownie świetnie się sprawdził, ale osobiście minimalnie wygrywa ,,Moonlight". Zobaczymy, co jeszcze reżyser ten pokaże w Hollywood i to by było na tyle i do zobaczenia wkrótce.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones