Moim faworytem jest Moondrive – poszukiwania skarbu na zdegenerowanym społecznie i rozpadającym się fizycznie księżycu. Takie klimaty właśnie lubię:)
"Moondrive" też mi się podobał, był chyba najbardziej dowcipny ze wszystkich. Ciekawa koncepcja z tym, że płacili za wszystko w naturze. Nie za bardzo podszedł mi ten kawałek o psie "Wanwa". Sposób animacji był trochę męczący. Nie za bardzo skumałem o co chodzi w tej najdłuższej sekwencji "Dimension Bomb". Była najbardziej niejednoznaczna i symboliczna, ale przez to nieco trudniejsza w odbiorze. "Gala" była w porządku, chociaż też mnie ten motyw muzyczny zmęczył i lekko irytował. Zakończenie za to na plus. Wychodzi na to, że najbardziej podobało mi się "Toujin Kit", stonowane i nie aż tak bardzo atakujące oczy jak pozostałe, do tego poczułem jakąś sympatię do bohaterki.