Głupia ta bohaterka krzyczy do pani Chow "to nie twoje dziecko!", a czyje jak nie jej? Że to reinkarnacja kogoś tam to już nie jej dziecko? To w takim razie żadne dziecko nie jest niczyje :P Czy jej podejście do sprawy nie jest głupie? I nawet jak ten buddysta wytłumaczył że to co widziała to osoby które mają reinkarnować to dalej krzyczała jak ten facet duch zbliżał się do pani Chow że coś jej chce zrobić.

W filmie jest dużo fantastyki- no kurde ja nie mogę, dwa razy skoczyła i przeżyła, jeszcze dziecko tak krucha istota normalnie się urodziło?? Całe i zdrowe nie upośledzone? A ona nie powinna przeżyć a przynajmniej powinna leżeć całą ogipsowana jak się patrzy. Albo jak wdrapywała się parę pięter po schodach, ledwo żywa, pełzając? Ja bym nie dała rady w ten sposób się czołgać nawet zdrowa będąc tyle drogi lol. A nie mówiąc o tym że jak nabrała pigułek na początku to była w ciąży i dziecko taką dawką leków potraktowane normalnie powinno już dednąć dawno :P Fantastyka, fantastyka.

pytanie- Skoro bohaterka rzuciła chłopaka a nie on ją, to czemu tak się zachowywała jakby chciała do niego wrócić, a on nie chciał?

Ogólnie film niby horror ale nie był w ogóle straszny, jestem strachliwa ale w ogóle się nie wystraszyłam, bo te duchy nic nie robiły tylko były i nie były złe :P