PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=720753}

Godzilla II: Król potworów

Godzilla: King of the Monsters
5,6 34 310
ocen
5,6 10 1 34310
4,5 14
ocen krytyków
Godzilla II: Król potworów
powrót do forum filmu Godzilla II: Król potworów

Powrót Króla

ocenił(a) film na 9

Miodny film! W interesujący sposób nawiązuje do pierwszego filmu z 1954 roku jak i do całej późniejszej Japońskiej serii. Zaczyna się czymś w rodzaju początku "Batman v Superman" gdzie finałowa bitwa z poprzedniej części stanowi przyczynę traumy jednego z głównych bohaterów, granego przez Kyle Chandlera, który podobnie jak Batman Bena Afflecka poprzysięga zemstę odpowiedzialnemy za zniszczenia Tytanowi (W tamtym filmie był to Superman w tym przypadku Godzilla). Potem przechodzimy do postaci Very Farmigi która jak zwykle gra intrygująco, chociarz szczerze trochę rozczarowałem się Jej postacią, po zwiastunie spodziewałem się że to Ona będzie głównym Villianem, coś na zasadzie - gorszym potworem niż same potwory okazuje się być człowiek - jednak bohaterka Farmigi ma szansę odkupić swe wcześniejsze winy, z czego też korzysta. A mogła być to tak ciekawa postać, z jednej strony kochająca Matka, a z drugiej zła do szpiku kości jędza, chcąca za pomocą Tytanów doprowadzić do zagłady ludzkości. Chętnie zobaczyłbym Farmigę w takiej roli. Walki potworów na dużym ekranie wyglądają genialnie! 2 razy Godzilla walczy z Ghidorah, 1 raz Rodan z Mothrą i znalazło się też miejsce dla wielu epizodów innych potworów (Nawet zapomniany Kumonga się pojawił). Efekty specjalne wgniatają w fotel! To trzeba zobaczyć na dużym ekranie! Ghidorah wygląda dokładnie tak jak w Japońskim oryginale! a obwiałem się czegoś w rodzaju trójgłowego Smauga z "Hobbitów" P. Jacksona. Sceną która najbardziej mnie wzruszyła, a która w wyraźny sposób nawiązuje do filmu z 1954 roku jest poświęcenie dr Serizawy. Tylko że w nowym filmie zmieniono jej kontekst. Tam Serizawa tracił życie by zgładzić potwora - tu wręcz przeciwnie - ratuje Godzilli życie. Interesującym nawiązaniem do jedynki jest też scena użycia destruktora tlenu (pływające brzuchem do góry ryby w oceanie powodują dreszcz podobnie jak słynna scena z akwarium w oryginale. Z minusów należy wymienić dwie irytujące postacie - naukowca w okularach (Przypominał mi... Włodzimierza Czarzastego :D) i tego ryżego prawnika, który rzucał momentami nieśmiesznymi sucharami. Jednak mimo tych drobnych zgrzytów film jest więcej niż przyzwoity i jak na razie jest najlepszym filmem rozrywkowym tego roku (Lepszym nawet niż "Avengers: Endgame"). 9/10 i do ulubionych.

bono111

Oh, nawiązań jest dużo więcej - chociażby ORCA która jestem unowocześnionym odpowiednikiem urządzenia do kontroli potworów z Godzilla vs Gigan z lat '70 - wtedy były to taśmy i magnetofon szpulowy. Postać dr Emmy ma korzenie zapewne w komiksie z lat '90 Godzilla King od the Monsters wydawnictwa Dark Horse.

Plus dla Gidhory za jego pozaziemski orign, ale szczerze mówiąc nie jestem zadowolony z tego jak wygląda. Zdecydowanie lepiej wypadał w concept artach jako extraterrestrial dragon, tymczasem dostaliśmy coś bardziej ziemskiego niż orginalny Gidhora.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones