PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=580306}
5,3 431
ocen
5,3 10 1 431
Gosa 2
powrót do forum filmu Gosa 2

Brak logiki

ocenił(a) film na 5

Jak zwykle azjatycki horror niszczy pod względem logiki bohaterów i fabuły.

Początek filmu i pierwszy strzał w ryj. Dlaczego jeden z nauczycieli który nie miał nic wspólnego z planem zemsty zamyka szkołę na cztery spusty i idzie w siną dal? Ja rozumiem, że uczniowie mieli siedzieć w tej szkole całą noc, ale na wypadek sytuacji niespodziewanych powinna istnieć przynajmniej druga para kluczy. Zresztą widać było w jednej scenie szklane drzwi które prawie puściły pod naporem szarpania jakiejś nastolatki. Wystarczyło strzelić w nie z kopa.

Pomijając już nawet te drzwi, to naprawdę takie trudne wyjść oknem? Nie było w nich krat, nawet jeśli ktoś powyjmował klamki to przecież wystarczyło zbić szyby. Mieli krzesła, nawet później nauczyciel znalazł młotek.

Ok, przypuśćmy, że szyby były ze szkła pancernego i nie można było ich rozbić. Zostaje nam 30 uczniów którzy dają się prawie wyrżnąć 2 osobom. No serio? Jakby nie można było pójść sobie na salę gimnastyczną, usiąść wszyscy razem w kręgu i poczekać do następnego dnia. Przecież nikt by ich nie ruszył w takiej kupie, szczególnie, że cały czas myśleli, że przeciwnik jest jeden. Mamy też okularnice, która zaczęła mieć zwidy i wcale nie pomyślała, że to może mieć coś wspólnego z prochami które garściami łyka. Dlatego uznała, że kolejne tabletki rozwiążą sytuację. No gratuluję.

Nauczycielka - siostra mordercy była zbyt wiarygodna w swojej roli. Lubię motywy, że ktoś dobry nagle staje się zły, ale ona naprawdę wyglądała jakby nie wiedziała co się dzieje. To miała być nauczycielka, a nie aktorka. Powinien być choćby cień podejrzeń rzucanych przez nią w trakcie filmu.

Muszę też wspomnieć o jednym z najbardziej idiotycznych momentów jakie widziałem kiedykolwiek. Pewna uczennica zostaje przywiązana do sznura i podniesiona w górę przez kolegów, co robią w tej sytuacji jej pomocnicy? Łapią ją za nogi i ciągną w dół. No ludzie, proszę. Jak to miało jej w jakikolwiek sposób pomóc? Chcieli ją szybciej udusić, żeby nie przedłużać jej agonii? Nie mówiąc już o tym, że pętla była dosyć luźna i wystarczyło wsunąć pod nią dłonie by nie zaciskała się na szyi.

No i dochodzimy do końcówki. Mhroczny morderca próbuje zabić swoją ofiarę. Spoko, nie wnikam w motywy, ale wrzucenie dziewczyny do wody z przywiązanymi do kostek 3 krążkami po ~ 5 kilo? Naprawdę to miało nie pozwolić jej wypłynąć? Jakim cudem później dwie prawie dorosłe dziewczyny nie mogły poruszyć 15 kilo leżących w wodzie? W ogóle to kiedy ten morderca przywiązał do dziewczyny te ciężary (i to bardzo dokładnie skoro nie szło ich odwiązać)? Miał 2 pary rąk? Bo jedną z nich na pewno trzymał na jej gardle. Magik po prostu.

Film ma na szczęście jedną zaletę dzięki której w ogóle po niego sięgnąłem, pomimo bardzo słabej pierwszej części. Park Ji-Yeon <3 . Fakt, wtedy jeszcze nie była tak urodziwa jak obecnie (kilka operacji plastycznych wcześniej ;) ), ale i tak miło oglądało mi się ja na ekranie. Efekty specjalnie też były trochę lepsze niż w Gosa 1, dobrze też, że twórcy zrezygnowali z nadnaturalnych wątków. Daję 5/10 dzięki Ji-Yeon, inaczej byłoby punkt niżej.

Masato

wiele pytać które tu zadajesz wynikają z niedokładnego oglądania.
Dyrektor był tam specyficzną osobą, tak naprawdę to przez pewien czas to on jest głównym podejrzanym (posiadał klucze,zamknął ich na 4 spusty, nie dał /nie powiedziała gdzie są zapasowe) Nie obchodziło go zdrowie uczniów lecz ich wyniki,kto inny organizował by taki 'obóz' w pierwszy dzień wakacji? Choć przyznam ,że moty uwięzienia w szkole był wręcz komiczny. W rzeczywistości mieli tyle szans na ucieczkę,choć w takich sytuacjach zazwyczaj każdy myśli o sobie a zapomina,że w grupie siła.
Okularnica była osóbkę z problemami ,na moje oko była mocno uzależniona od leków ,dlatego łykała je wciąż i wciąż uparcie wierząc,ze jej pomogą.
Co do nauczycielki osobiście uważam,że na tym polegała jej rola/przekrój psychologiczny postaci którą odgrywała. Przymrzyjmy się jej. żyła sobie spokojnie z matką i młodszym bratem licealistą. Prowadzili normalne życie, jej brat związał się ze szkolną nagradzaną pływaczką, zaprzyjaźnił się z jej przyrodnią siostrą. Lecz pewnego dnia wszystko się zmienia dziewczyna ginie, a na miejscu zbrodni był jej brat, byli też świadkowie, zostaje oskarżony o morderstwo ,trafia do więzienia. Między czasie popada w obłęd, ich matka umiera. Dziewczyna jest rozdarta, jej życie oraz jej brata zamieniło się w koszmar, ona wie,że tego nie zrobił i po wyjściu/ucieczce (nie pamiętam dokładnie) postanawia mu pomóc. Jest zagubiona nie rozumie dlaczego jego rówieśnicy to zrobili,nie wie kto jest winny, z jednej strony widzi w nich dzieciaki z drugiej morderców którzy wrobili w nie jej brata i zniszczyli tym samym im życie.

Co do dziewczyny przywiązanej sznurami,uczniowie dostali szansę telefonu w ciągu 5min czy coś takiego. Jednak jeśli chcieli to zrobić musieli otworzyć metalową szafkę gdzie sie znajdował by to zrobic musieli zdobyć klucz który był w rękach dziewczyny mieli do wyboru uratować koleżanke bądż uratować siebie (co było podpuchą bo nie mieli zasięgu;/) Ich oprawca chciał sprawdzić jak bardzo złe są to dzieciaki z którymi dzielił jedną ławkę,z którymi dzielił wspólne myśli.

Morderca próbuje zabić Park Ji-young tak naprawdę o to chodziło w całej tej 'zabawie' ,on jako jeden wiedział o pokrewieństwie zabitej dziewczyny i niej. O tym,że choć nie łączyły ich więzy krwi były siostrami. Wiedział,że była tego dnia na miejscu zbrodni (zdjęcia porozwieszane w sali gdzie zamknięto drugiego nauczyciela oraz nagranie z taśm od pryszczatego chłopca),nie mógł zrozumieć dlaczego jej nie pomogła. miał cichą nadzieję,że nie wiedziała że nie pozwoliła by jej skrzywdzić,ale nie znał jej tak jak myślał. Gdyby naprawdę ja chciał zabic zrobił by to wcześniej przez całą noc śledził jej zachowanie by ją sprawdzić.

scena w owdzie była lekko mówiąc przeinaczona jednak moim zdaniem taka miała być motyw zabitej dziewczyny wiecznie mszczącego sie ducha który istniał/był obecny i moim zdaniem chronił postać Ji-yeon ,ona naprawdę ja kochała jak siostrę wybaczyła jej i uwolniła rozdartą duzę swojego ukochanego.

ocenił(a) film na 5
nitishia

Nie sądzę, żeby cokolwiek wynikało z niedokładnego oglądania. Sprawa z nauczycielem (nie był to dyrektor, a przynajmniej nigdzie nie było to powiedziane) wcale nie jest przekonująca, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę jego charakter. Po pierwsze był on tylko zwykłym pracownikiem szkoły, mimo że dostał pozwolenie od dyrekcji na prowadzanie tych dodatkowych lekcji, to i tak nie powinien mieć możliwości dysponowania wszystkimi kompletami kluczy i zarządzania całą placówką, a już na pewno nie powinien zamykać swoich kolegów z pracy i uczniów w środku, ignorując tym samym wszelkie środki bezpieczeństwa. Z reguły drzwi zamyka się by nie wpuścić nieproszonych gości do środka, co było niepotrzebne, ponieważ w szkole byli ludzie (co na pewno było widać po włączonych światłach) i tylko idiota mógłby spróbować się włamać w tym czasie. Gdyby to był zakład poprawczy, zrozumiałbym zamknięcie jako próbę uniemożliwienie ucieczki, jednak w filmie mieliśmy klasę stworzoną z najlepszych uczniów, którzy raczej nie szukaliby okazji by się zerwać z lekcji. W dodatku nadal poza uczniami mieliśmy dwóch innych nauczycieli którzy pilnowali porządku. Zwyczajnie bezmyślne i nielogiczne wydaje się w takiej sytuacji pozamykanie wszystkich możliwych drzwi, zabranie kluczy i pójście w siną dal.

Nauczycielka bez znaczenia jaką miała przeszłość, nie powinna być tak przekonująca w roli nieświadomej tego co się dzieje. Ona wiedziała o planie, zdawała sobie sprawę z tego co może się zaraz stać, dodatkowo miała na sobie dodatkową presję bo w każdej chwili mogła się zdradzić. Odegrała jednak swoją rolę zbyt perfekcyjnie, by oglądając film móc ją podejrzewać o cokolwiek. W tym według mnie tkwi problem, czułem się oszukany bo ktoś kto przez większość filmu zachowuje się niczym typowa ofiara nagle okazuje się być zupełnie kimś innym. Jak napisałem wcześniej, to była nauczycielka, a nie aktorka, więc swoim zachowaniem powinno przynajmniej trochę być podejrzane. Nawet sceny w których właściwie nikt jej nie obserwował i dla takiego szpicla byłaby to chwila by chociaż częściowo odsapnąć i zrzucić z siebie maskę, ona cały czas wyglądała na przerażoną/zaskoczoną całą sytuacja. Krzyki czy łzy, nie twierdzę, że cały motyw tej postaci był zły, po prostu był źle poprowadzony.

Akcji z powieszeniem nie wyjaśniłaś wcale, dobrze wiem o co chodziło, problemem był sposób w jaki niektórzy uczniowie próbowali pomóc swojej koleżance. Gdy ktoś się topi to nie wciskasz jego głowy głębiej pod wodę, gdy płonie to nie polewasz go benzyną, a gdy wisi na sznurze to nie ciągniesz go w dół. Cała ta scena była wyjątkowo głupia, wręcz karykaturalna. To samo z basenem, nie wnikam tu w psychikę mordercy, a jedynie w sposób w jaki zostało przeprowadzona ta próba morderstwa. Wrócę do pierwszego postu, po pierwsze przywiązania ciężarków do nogi nie było, zwyczajnie jest to niemożliwe. W jednym z kadrów bohaterka ma wolne nogi, w kolejnej morderca obiema rękami ściska jej szyję, w jeszcze następnej, oboje wpadają do wody. Koleś mógłby przywiązać ten łańcuch co najwyżej stopami. Do tego dochodzi jeszcze waga tych ciężarków, patrząc na ich wielkość nie były na pewno wystarczająco ciężkie by stawić taki opór. Kiepsko i bezmyślne zrealizowana scena.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones