Jeśli już konieczne było zatrudnianie dzieci do walki (domyślam się, że chodzi o jakieś wyjątkowe zdolności/predyspozycje nawiązujące do grania w gry przez nastolatków) to akurat dowodzenie przez nich, to nie ma w tym sensu....równie dobrze mogą to robić dorośli, a "walczyć"="grać" dzieci. Nie wiem, może w książce jest to jakoś uargumentowane, ale tutaj w filmie nie.