Nienawiść, Dzieci z dworca zoo, Romper stomper i inne tego typu, czy nawet Human traffic (trochę z innej beczki) - wszystkie oczywiście inne od siebie, ale oglądając je towarzyszą mi jakieś dziwnie nieodłączne pozytywne uczucia.
Może to jakaś podświadoma radość z tego, że człowiek już nie jest takim idiotą?