Film o dwóch prostytutkach, nierobie pseudo artyście, oraz o człowieku, który utrzymywał
nieświadomie całą wspomnianą trójkę zblazowanych leni podczas drugiej wojny światowej,
przechodząc samemu koszmar frontowej walki. Namiętności? uczucia? Zasady? Tak naprawdę, nie
znajdziecie ich w tym filmie. Cała trójka to powykrzywiane moralnie persony bez kręgosłupa, bez
zasad, bez ambicji, z fałszywym rozumieniem takich pojęć jak przyjażn czy lojalność.
Coś mnie podkusiło żeby przeczytać ten wywód do końca, ale tak jak podejrzewłam na samym początku, to tylko powtarzanie ciagle tych samych fraz z uporem frustrata.
Zaciekawił mnie fragment gdzie piszesz, ze kobiety wolą meżczyzn z pasjami, zainteresowaniami, którzy mają jakies hobby. Nie wiem co w tym jest dziwnego. To chyba normalne, że szukamy kogos kto ma cokolwiek do powiedzenia a nie jest zamkniety na świat i poglądy. Gdybym ja miała wybierać miedzy mężczyzną z którym moge dzielić moje pasje i czas, a także ciekawe podyskutować, mimo ze mialby wiele kobiet przede mną, a kimś kto nie zna swiata, jest mało atrakcyjny, niepewny siebie, kogo trzeba prowadzic przez życie za rączkę to dla mnie jest oczywiste ze pierwszy kandydat wygrywa w moich oczach. I wcale nie wynika to z mojej, jak to pieknie okresliles, "kure*skiej natury". Pozdrawiam i życze wiecej dystansu do siebie, może wtedy nie bedziesz trafiał w swoim zyciu na takie łatwe dziewczyny ktore zamiast Ciebie wybiorą jakiegoś kolege-przystojniaka, mimo, że nie grzeszy inteligencją. Ale czy ktoś pisząc tak dlugie rozważania na temat 99% populacji kobiet, która jego zdaniem jest łatwa na forum dotyczacym filmu, może określać się mianem inteligentnego?
Dobrze, że to napisałaś. Ja ledwo dotrwałam do końca i nie wierzę do tej pory w to, co przeczytałam.
Widziałem już wielokrotnie wpisy tego użytkownika i było tego znacznie, znaaacznie więcej...
Ale w końcu przeczytał "50 TYSIĘCY ( słownie: pięćdziesiąt tysięcy ! ) biografii ludzi sławnych, ludzi z władzą i jedno ich łączyło. Mieli masę kobiet/mężczyzn.". Więc jego wiedza w tym temacie jest wręcz encyklopedyczna. ;D
Tutaj przykłady:
http://www.filmweb.pl/serial/Daredevil-2015-702252/discussion/%22%C5%BBe+nie+jes tem+samarytaninem%2C+ani+ksi%C4%99dzem%2C+ani+lewit%C4%85...,2723304
http://www.filmweb.pl/person/Warren+Beatty-10/discussion/Najwi%C4%99kszy+ruchacz +XX+wieku-1688110
Jakim cudem posiadanie pasji, zainteresowań czy hobby wiąże się z tym: "kimś kto nie zna swiata, jest mało atrakcyjny, niepewny siebie, kogo trzeba prowadzic przez życie za rączkę"?
Najpierw musisz zerknąć na legendę przygotowaną przez monsieur returner ;D
"Tylko próżność, cwaniactwo lub egoizm decydują, że kobieta jest zainteresowana.
PRÓŻNOŚĆ - Dobry wygląd (wzrost, budowa ciała, rysy twarzy, prezencja, mowa ciała)
CWANIACTWO - Przebojowy charakter, energia i dobra bajera (flirt, humor, seksualna wibracja, męskie zdecydowanie, emocje, cierpliwość, wytrwałość, niezależność, dojrzałość emocjonalna, wychodzenie z inicjatywą, pewność siebie, inteligencja, zaradność, ambicje, pasje, styl życia itp)"
Venelle jedynie odwróciła te pozytywne cechy, które w myśl filozofii returnera, są negatywne ;D
Nie wiem, czy o to odwracanie jej chodziło ;) Moim zdaniem venelle trochę przegięła utożsamiając ilość pasji z atrakcyjnością, pewnością siebie i "prowadzeniem za rączkę" :D No przecież taki bogaty dziedzic może mieć wiele pasji, które mu sponsorują rodzice, ale sam może wcale nie być mega przystojny czy pewny siebie ;)
Oczekiwanie, że osoba z którą jesteś, będzie kimś z kim możesz ciekawie porozmawiać, fajnie spędzić czas i dzielić swoje pasje, a nie kimś z kim się nudzisz i nie masz z nim żadnych wspólnych tematów do rozmów, jest "kure*****"? To idąc takim tokiem rozumowania, każdy normalny człowiek charakteryzuje się "kure*****" XDDD
Doskonale rozumiem :) To ty nie rozumiesz postów do których się odnosisz i nadinterpretujesz je po swojemu, by móc ponarzekać, że "hurt durr, zła kobieta"
O, a teraz wjeżdża projekcja i odwracanie kota ogonem... Typowe jak chce się na siłę udowodnić swoją rację, ale argumentów brak ;)
Widzisz świat w czarno białych barwach są albo tacy albo tacy a to nie jest tak oczywiście tacy jak opisałeś też sie zdażają ale między nimi jest całe spektrum szarości którego raczysz nie zauważać. Jest to amalgamat natury ludzkiej w całej jej ogromnej złożoności. Najlepiej to pokazuje literatura. Jesli czerpiesz wiedze z filmu to proponuje otworzyć się na film bez żadnych wstępnych założeń ani uprzedzeń wtedy może uda ci się zauważyć liczne niuanse i wytworzyć uczucie empatii do innych istot ludzkich.