A ja odpowiem zwyczajnie po ludzku.

Pułkownik Kukliński jako jeden z nielicznych będąc na wysokim szczeblu komunistycznych władz zrobił tak wiele dla ojczyzny. Z pobudek czysto patriotycznych wypowiedział lojalność komunistom i pozostał wierny Polsce. Moim zdaniem cała ta sprawa pokazała kto jest mężczyzną a kto tylko chłopcem. Trzeba mieć jaja... Każdy miłujący Polskę będąc świadomym zagrożenia i skutków jakie miałaby realizacja sowieckich planów i strategii powinien podjąć działania w celu ochrony swojego narodu. Większość tylko srała po gaciach i czekała na instrukcje z Moskwy.

Każdy może oceniać płk. Kuklińskiego w zgodzie z własnym sumieniem ale prawda jest taka, że Polska nie jest dziś radioaktywną pustynią a obszarem, na którym żyją miliony ludzi.

pełna zgoda dla mnie jeden z największych polskich bohaterów XX wieku. Gdyby nie on pewnie by nas teraz nie było. Dla dobra ojczyzny i narodu położył na szali życie swoje i swojej rodziny (wyrok śmierci wydany na niego przez kapturowy sąd PRL, niewyjaśniona do dziś śmierć jego dwóch synów, choć być może śmierć drugiego syna upozorowała CIA na prośbę samego pułkownika). Chwała Bogu że ktoś taki jak On dostał się na szczyt władzy wojskowej w PRL.

No to wg tej definicji My chyba nigdy nie mieliśmy państwa, bo albo decydowała mniejszość narodu albo większości podsuwano na kogo ma głosować.

Zdrajca pozostanie zdrajcą - heglowskie kamuflaże nic tu nie zmienią.