Ojej, biedaczek...Odrobina krytyki i w płacz. Niech się postawi na miejscu Lucasa który musiał i nadal musi znosić chamstwo i bezmózgą krytykę hejterów od DEKAD.
Różnica taka że Johnson zrobił rzeczywiście badziewie którego powinien się wstydzić, artyzmu Lucasa masy nie pojęły.

Popieram. Każdy artysta musi liczyć się z tym, że może spaść na niego krytyka. Prawdziwy reżyser to taki, który pokazuje, że ma to w gdzieś i idzie dalej. A Rian za bardzo to przeżywa i się tłumaczy, a nie powinien. Zwłaszcza, że sam przyznał, że nic by i tak w swoim filmie nie zmienił, także nie widzi nawet swojego błędu.
No i mnie jeszcze dziwi, że jar Jar Abrams nie został tak samo zjedzony.

Jestem ciekawa co teraz z rzekomo planowaną, odrębną trylogią którą Kennedy podobno powierzyła Johnsonowi jeszcze przed premierą TLJ.
Te ich śmieszne gierki manipulacyjne pt.: "Patrzcie jak my wierzymy w jego "wizję" i sukces!" dały średni rezultat. ;)

Hajs zgarnął, dobre recezje poleciały. Dla nich nic więcej się nie liczy, więc raczej Kennedy mu stołka nie zabierze. Zresztą, ona chyba już na etapie produkcji Ostatniego Jedi by go zwolniła, gdyby Rian nie tańczył tak jak ona karze. Reżyser Rogue One ponoć został wyrzucony na zbity pysk, a sam film został przerobiony przez Kennedy. Także ona raczej Riana lubi. Ale woli Abramsa, dlatego powierzyła mu dziewiątkę.

Zdaje mi się, że problem Disney Warsów leży właśnie w tej kobiecie, która otrzymała stołek po Lucasie.

W ogóle mnie śmieszy co oni odwalają w Chinach, gdzie TLJ zdjęto z ekranów po 2 tygodniach. XD
Tak ich to zabolało że "Hana Solo" będą tam puszczać pod innym tytułem, i bez dopiska Star Wars...Tylko tam się uczciwie przyznają, że to co robią to już nie są Star Wars...ale z jakich powodów.xd Ta żądza nachapania się za wszelką cenę jest po prostu żałosna.

"Ostatni Jedi" był ostatnim filmem Disneya ze Star Wars na który wybrałem się do kina. Więcej temu monopoliście zarobić nie pozwolę ze swojej kieszeni, a nawet na złość wybiorę się na Jumanji 2, gdy dziewiątka będzie mieć premierę.

Wieszczę też, że "Han Solo" to będzie porażka nawet jeśli nie finansowa to artystyczna, zbyt szybko chcą upchnąć ten film, nawet skończony nie jest. A hype po ósemce jeszcze nie ostygł. Pamiętajmy, że poprzednie filmy były raz na kilka/kilkanaście lat! Już rok przerwy jest zbyt krótki, a tu... 4 miesiące do premiery. I ciągle brak teasera. Ciemno to widzę, ale to już nie mój problem w sumie.

Zgadzam się. Lucas był krytykowany, ze prequele, które były genialne i jakoś tak mocno nie ryczał, a Johnson płacze, bo jego film, który jest średni jest krytykowany.

Cóż skoro nakręcił film kontrowersyjny i z wadami, to z krytyką filmu musi się liczyć... Niestety

Hmmm, a może nie potrafi się z porażką pogodzić? :)

"krytyki, która w większości przypadków wydaje się nie uzasadniona, a wynika jedynie z subiektywnych odczuć urażonych fanów, którzy mieli inne wyobrażenie o uniwersum „Star Wars”"

Heh, oczywiście że media 'zaprzyjaźnione' z Disneyem (czytaj: którym Disney płaci za promocję) będą propagować taką wersję wydarzeń, tzn że krytyka TLJ jest nieuzasadniona i że to tylko subiektywne opinie..

Polecam anglojęzycznym wnikliwą recenzję TLJ "A Critique of Star Wars: The Last Jedi" na youtube (autorstwa MauLer) - jest bardzo szczegółowa (3 części po 1,5 godziny) i wyjaśnia dobitnie chyba wszystko co jest nie tak z tym filmem wg niezadowolonych widzów.

Link do części pierwszej:
https://www.youtube.com/watch?v=vw7pcCj0ORk

Nie zgadzam się chyba tylko z kilkoma rzeczami (lubię relację Kylo- Rey i uważam że 'moce' Rey spokojnie można wytłumaczyć połączeniem mocą z Renem)

Kawał dobrej roboty? Padłem ze śmiechu.

Rian przeprasza za swoje androny.
https://youtu.be/piYH43lYd7o?t=23m45s ~ patrzcie jak pięknie zaorany