https://www.youtube.com/watch?v=-rNrEH1FakU

Ten film nie ma nic do mnie, ponieważ wszystko poparłem argumentami. Więc się niestety zbłaźniłeś

Nie zrozumiałeś, więc rozwinę: zwykle jak czytam kogoś przypieprzającego się takich rzeczy jak powyżej w filmie przygodowym to widzę tego kolesia w okularach z filmiku zajadającego popcorn na widowni.

Niestety nie zrozumiałem. Uznałem to za obrazę. Jestem osobą, która jest bardzo wyczulona na błędy logiczne

Sorry ale większość z tych zarzutów to albo czepialstwo albo błędy które spokojne mogłaby mieć Stara Trylogia, i tak byś uznawał ją za kultową

Napisałem, że jestem osobą która jest wyczulona na błędy logiczne. Ale nadal żałuję że nic nie było o sytuacji politycznej

Ale film jest bardzo dobry przymykajac na te błędy oko

1. Nowy porządek wydaje się bezpośrednim spadkobiercą imperium, a zniszczenie gwiazdy śmierci nie powodowało kresu całego imperium, które posiadało ogromną władze w każdym aspekcie politycznego życia w galaktyce.
2. To przecież tylko film, nic nowego w gwiezdnych wojnach (patrz:kilkuletni Skywalker)
3. Fakt, spora nieścisłość tymbardziej, że pada w filmie kwestia o tym, że ów szturmowiec służył w służbie higienicznej
4. Oczywiście, że wiedziała z tym że Republika rządziła tylko kawałkiem galaktyki, na obszarach opanowanych dalej przez imperium (lub też nowy porządek jak kto woli) istniał ruch oporu cicho wspierany przez Republike
5. Myśliwiec Tie był świetny widać to chociażby podczas ucieczki Poe i Finna co do pilotów to sprawa oczywista, to tylko film, dobrzy muszą wygrać, wystarczy zresztą popatrzeć na każdy film, który pokazuje walke dobra ze złem (np. żołnierze niemieccy padają setkami podczas gdy amerykański ginie 1-2, przy czym niemieccy wydają się jakby byli umysłowo ułomni choć realnie tworzyli świetną armię)
6. Patrz punkt 5
7. Skąd mógł wiedzieć, że musi dobijać? Nie dawał oznak życia, w dodatku to dość przewidywalne, czarny przeżyje i będzie bohaterem kolejnych części, syn Hana za pewne wróci na jasną stronę mocy lub zostanie przez nią pokonany, nie liczcie na to że pozytywni bohaterowie będą masowo ginąć, to nie ten typ opowieści (chociaż czasem szkoda, przydałoby się więcej zwrotów akcji i nieprzewidywalności)