Z góry przepraszam, jeśli podobny temat, jaki założyłem wczoraj, wcale nie został usunięty tylko ja go teraz po prostu znaleźć nie mogę.
Jeśli jednak został usunięty, też proszę o odpowiedź - dlaczego.
Otóż mam pewne podejrzenia, że jest to ni mniej ni więcej jak kolejne wcielenie Palpatine'a. Kto zna książki, ten wie o czym mówię.
Ktoś powie - "expanded universe jest niekanoniczne przecież". Ok, ale przecież kto twórcom zabroni być po prostu zainspirowanym przez coś co usłyszeli, przeczytali etc?;)
Tym bardziej, że już teraz w innym wątku można zauważyć, że EWIDENTNIE z książek jednak owszem, zaczerpnęli! Wskazówka: postać o imieniu Ben, w filmie zmienione tylko jego "zależności rodzinne", a nawet i to tylko lekko.
Ja słyszałam, że dość popularna jest opinia, że Snoke = Darth Plagueis, co chyba byłoby lepsze, niż jakiś tam nowy villain. Postać Snoke'a, animacja i pomysł na nią do mnie nie przemawiają, jako jedna z niewielu rzeczy w TFA.
Nie, że po prostu Plagueis jakoś przeżył ;) Co byłoby mocno naciągane, ale nie bardziej niż powrót Sidiousa, albo nowy zły nie wiadomo skąd. Tutaj tak naprawdę trudno im będzie wymyślić coś dobrego.
Przejrzałem kilka artykułów, i plotki o których mówisz, były chyba aktualne przed premierą. Kiedy jeszcze po prostu nie było wiadomo, jak ma wyglądać "główny zły". Teraz już z grubsza wiadomo, i na oko nie wygląda jak przedstawiciel rasy do której należał Plaguis.
Stawiam na Palpatine'a (bo jak wykazałem, w innym miejscu ewidentnie z książek zaczerpnęli, więc dlaczego nie też tu?), lub ktoś zupełnie nowy.
Nie no, jak się okaże, że to Sidious to chyba się załamię. To dopiero będzie odgrzewany kotlecior :P
Ja po prostu bym tego całkiem nie wykluczał. Ale pocieszę cię, w książkach w końcu go zabili, tak raz na zawsze - sklonowane ciała mu się w końcu skończyły, czy coś takiego :P
Więc jest szansa, że nie będzie się pojawiał w każdej kolejnej części, a coś słyszałem że są już umowy podpisane na 8-12 :)
Tak z ciekawości rozpoznajesz ten wrak? Tego konkretnego jakoś nie poznaję: http://www.filmweb.pl/film/Gwiezdne+wojny%3A+Przebudzenie+Mocy-2015-671051/photo s/600331
Zgaduję, że to jest odwrócony do góry nogami wrak super-niszczyciela pokazany do tyłu
http://www.cinemablend.com/new/Here-How-Emperor-Palpatine-Could-Return-Star-Wars -Episode-VII-66911.html
Niby sprzed roku, ale w każdej plotce podobno jest ziarenko prawdy ;) Motyw byłby dobry - Imperator, ale dla zmylenia już nie Ian McDiarmid, czyli np. nowe ciało, coś jak... w książkach :)
Jeśli Plagueis, mógł zostać zabity, ale się odrodzić. Jeśli był tak potężny jak określał go Palpatine i tworzyć życie za pomocą Mocy, to niewykluczone, że po prostu urodził się jako ktoś inny, taka kosmiczna reinkarnacja. Jednak Palpatine w tym czasie osiągnął już tak wiele, że w czasach Imperium jego dawny mistrz po prostu nie mógł mu podskoczyć, a ujawnił się dopiero po jego śmierci.
Jest w tym sens, ta teoria byłaby zjadliwa. Co nie zmienia.faktu, że jego wygląd (a raczej animacja) był słaby.
Myślę, że to jest Darth Plagueis, który się odrodził po śmierci, jako ktoś inny. Wskazówka? To może i jest nadinterpretacja, ale porównaj sobie temat muzyczny z Zemsty Sithów, gdy Palpatine opowiada o swoim mistrzu, z tematem muzycznym "Snoke" z nowej ścieżki dźwiękowej :) Czy nie brzmią one.....podobnie?
Rozumiem, że ta ścieżka dźwiękowa nie jest jeszcze nigdzie dostępna, i mam polegać tylko na swojej pamięci? Jeśli tak to niestety nie zapamiętałem.
Odpal YT i użyj mocy, a na pewno odnajdziesz ten kawałek z nowego soundtracku ;)
https://www.youtube.com/watch?v=sEGWBXsBUCI Jeśli mówisz o tym na początku, według mnie nie brzmi podobnie
https://www.youtube.com/watch?v=Oq6cchqQSK4
Jeśli to ok. 43 minuty (chór śpiewa) to owszem brzmi groźnie, brzmi jak Ciemna Strona Mocy, ale nie jak motyw "legendy o mrocznym lordzie Plaguise" którą Palpatine opowiada Anakinowi w ep. 3
Ten ostatni motyw miał w sobie coś z delikatności) (nie wiem jak to inaczej ująć, pewnie symbol tego jak CSM potrafi i omamiła, Anakina.
Dokładnie o to, i właśnie ten chór ma tu ciekawe znaczenie. Może nie występuje wprost w muzyce w ep. 3, ale jest obecny w tej scenie, jak Anakin i Palpatine snują dyskusję na temat CSM i JSM, a później legendy, i jest on elementem tego "przedstawienia" które oglądają.
Takie jest moje skojarzenie, ale być może to po prostu fanowska nadinterpretacja ;)
Porównaj sobie właśnie temat Snoke'a, z tym
https://www.youtube.com/watch?v=FhtbrNOSk7M&list=PLDA8AB0D75771F1DA&index=6
O, żesz. Faktycznie! Chór, i zdaje się że śpiewa tą samą melodię!
Ale to tylko raczej powoduje odrzucenie wersji pt. "Ktoś inny niż Sidious i Plaguis". Moim zdaniem nie rozstrzyga który z tych dwóch. W ep. 3 muzyka wystąpiła jak jeden z nich mówił o drugim. Równorzędne skojarzenie jak dla mnie.
Ładnie żeś to wyłapał :) A co z kolei powiesz na moje spostrzeżenie opisane niżej, że chyba coś "majstrowali" przy "opening theme"?
http://www.techinsider.io/star-wars-is-snoke-plagueis-2015-12
Tutaj piszą, że owszem: w pierwszej chwili takie skojarzenie dwóch scen się nasuwa, ale zaraz potem ktoś przypomina, że to brzmi trochę jak generalnie motyw muzyczny Ciemnej Strony Mocy. Pojawiający się podobno też pod koniec Ataku Klonów, w rozmowie Dooku/Palpatine.
To może jednak oznaczać, że muzę mieliśmy skojarzyć, ale nie z Plaguisem, tylko z Palpatinem?
Nie ma motywu Ciemnej Strony Mocy, jest tylko motyw Sithów który pojawia się już w Mrocznym Widmie i i jest niezmieniony do Powrotu Jedi i zawsze towarzyszy tylko Palpatinowi.
W Zemście Sithów temat muzyczny w scenie o której mówimy jest zupełnie inny i pojawia się tylko jeden raz, właśnie w trakcie opowieści o Plaguisie, a później dopiero w Przebudzeniu.
Oba motywy są podobne, w obu występuje chór, ale to dwie zupełnie inne melodie i zupełnie inne brzmienia. Moim zdaniem to nie przypadek, że temat Snoke'a jest identyczny z muzyką w scenie opowiadania o Plaguisie.
"jest zupełnie inny", "to dwie zupełnie inne melodie i zupełnie inne brzmienia"
a za chwilę:
"temat Snoke'a jest IDENTYCZNY z muzyką w scenie opowiadania o Plaguisie."
Może mógłbyś się zdecydować?:)
https://www.youtube.com/watch?list=PLXaiRCts4b1YBZw2oBoltyVv6gs6-43bC&v=y8ac1Qg- r-8 tu masz playlistę ;)
Więc jednak dobrze zidentyfikowałem o co może chodzić, o który fragment. I podtrzymuję - chór dodaje tylko grozy, ale nie jest to podobne do sceny z legendą o Plaguis'ie.
Inna rzecz - już oglądając w kinie, OD RAZU wyczułem że coś mi nie gra, jeśli chodzi o dźwięk. Czy Waszym zdaniem oni coś "gmerali" w opening theme?! Trudno mi powiedzieć co - wyższe tony, inne tempo niż zawsze?
https://www.youtube.com/watch?v=Oq6cchqQSK4 Wydaje mi się że tu to słychać, że coś jest... inaczej
Też tak myślę. Snoke jest chyba z tej samej rasy co Plagueis, a nawet wygląda podobnie: http://cdn.fansided.com/wp-content/blogs.dir/319/files/2015/04/Darth-Plagueis-1- 850x560.jpg
Co do rasy, to jedna z teorii wskazuje, że ze względu na karnację oraz rysy twarzy (gdzieś krążyło zdjęcie modelu Snoke'a z albumu gdy był młody i bez blizn), może on być z rasy Aniołów z Iego, o których opowiadał Anakin Padme w ep. I - http://starwars.wikia.com/wiki/Angel ale to bardzo daleka teoria. Poza tym nie sugerowałbym się wyglądem z okładki książki, która jest już niekanoniczna.
Snoke'a a nie Smoke'a... to jest pewnie założyciel zakonu Sithów - Ren. Jest on inną rasą, coś na kształt Yody chyba i też jest taki mały
Wiem że literówka, ale już nie mogłem wyedytowac ;]
Wersję z "rasą podobną do Yody" na jakiej podstawie wysnuwasz?
Oczywiście, że to jest darth plagueis:
1. twarz ma oszpeconą po ranach jakie mu zadał palpatine
2. muzyka ta sama co w zemscie sithów
3. Kylo Ren mówi o nim "supreme leader is wise".... plagueis the wise...
Jakieś wątpliwości?
Pytanie tylko czy to są wskazówki czy jedynie zabawa z widzem, jak Finn z mieczem świetlnym w trailerze...
W trailerze sobie pogrywali żeby była niespodzianka. W filmie nie było nic przypadkowego, nawet ta kula treningowa Luka z nowej nadziei, którą Finn wyją na chwilę z jakiejś torby :) Myślę, że na końcu okaże się że wszystko było dziełem Plagueisa łącznie z tym co zrobił Palpatin (któremu się wydawało że go zabił).
Być to może ;) nie jestem jakimś wielkim przeciwnikiem takiego rozwiązania, ale jeszcze do pewności bardzo daleko.
W oficjalnym artbook'u jest napisane, że Snoke'a oszpecił długotrwały wpływ Ciemnej Strony Mocy (jak Sidiousa). W młodości ponoć był całkiem przystojny.
Na razie wszystko wskazuje na to, że Snoke jest w 100% nową, oryginalną postacią. I nie jest Sithem. Jest kimś, kto prawdopodobnie przez wiele lat, także podczas panowania Imperium trzymał się gdzieś an uboczu, może w ukryciu, i wyszedł z cienia przy dogodnej okazji. Może się też okazać, że był jakimś nieznanym dotąd uczniem jakiegoś Mistrza Sithów, kto wie. Wszystko jest możliwe, ale teoria o Plageuisie jest dość naciągana.
Sidiousa oszpeciły jego własne Błyskawice Mocy przecież. "Długotrwały wpływ Ciemnej Strony Mocy" to z tego co się orientuję BYŁA popularna wersja PRZED Zemstą Sithów, jak jeszcze nikt nie znał szczegółów.
@vood76
Jeśli mam być szczery, to już z tych 3 "wskazówek" najprędzej bym wziął pod uwagę nr 2. To już faktycznie może być celowy "zabieg artystyczny" twórców.
Nr 1 i 3 bardzo ogólne, i mogą znaczyć wszystko i nic.
Ale Plageuis nie był przypadkiem Jedi? I przecież nic o nim nie wiemy, nawet z książęk
"Jakieś wątpliwości?" - Oczywiście. Snoke + Darth Plagueis = kosmiczna bzdura i największa wpadka całej sagi.
Pomijając wyraźną głupotę hipotez o kłamstwie Palpatina względem zabójstwa, chyba żaden szanujący się fan nie da sobie wmówić że Sidious zabijając Plagueisa nie wyczułby iż ten jeszcze ma w sobie życie, że mistrz w jakikolwiek sposób byłby w stanie uratować się przed przeznaczeniem - czyli oddaniem tytułu Mistrza Sith Palpatinowi?
jakim kłamstwie? palpatin nie wiedział, że go nie zabił...a poza tym wszystko jest możliwe, wielcy mistrzowie jedi z yodą na czele nie wykryli lorda sithów tuż obok siebie... plagueis był na tyle mądry, że znał zasadę dwóch i oczywiście przewidział to, że kiedyś uczeń spróbuje go zabić.. jak najlepiej się uratować? symulując własną śmierć więc sam sobie odpowiedz o czy mówienie o "kosmicznej bzdurze" i "wyraźnej głupocie" jest zasadne.
Sidious dzięki ogromnemu skupieniu, opanowaniu, treningowi oraz idealnym pozorom, jakie zbudował przez lata polityki - był w stanie stworzyć barierę, dzięki której nie został zdemaskowany aż do samego końca.
Sorry, ale znowu wysuwasz głupie wnioski. Symulowanie śmierci? Hahaha, to niby nie ma być bzdura?? Tak, uwierzmy wszyscy że "mordowany" przez Palpatina Plagueis miał na kilka sekund przed śmiercią skupić całą swoją uwagę, by dzięki mocy jakoś ukryć "że jeszcze dycha" - zamiast do ostatniego tchu bronić się przed śmiercią... Zresztą, każdy szanujący się Lord Sith nie bał się śmierci i nie chciałby przetrwać jak byle ścierwo dzięki fortelom w finałowej walce z uczniem o tytuł najwyższego lorda. Taki Lord Sith to byłaby kupa, nie wojownik i pretendent do miana władcy absolutnego. Mówiąc wprost - opcja "nagłego przetrwania" bardzo spłyciłaby postać tajemniczego Dartha Plagueisa, nie mówiąc już o całkowitym zepsuciu świetnej sceny z Zemsty Sithów, gdzie Palpatine opowiada o swoim byłym Mistrzu swemu przyszłemu uczniowi.
Do tego to byłoby dziwne z jeszcze jednego powodu. Mistrz powinien być tak potężny żeby nie bać się własnego ucznia i w razie "zamachu" mógłby się obronić, a nie uciekać w jakieś symulacje.
Jeśli Snoke to będzie Plegius, to stawiam, że został zabity skutecznie w poprzednim wcieleniu przez Palpatine, ale reinkarnował się w innym. To jednocześnie podnosiłoby jeszcze wyżej poprzeczkę w jego ostatecznym pokonaniu w porównaniu z normalnym Sithem i otwiera się pole do popisu dla ciekawego wątku.
Ja jestem za tym i mam nadzieję że tak zostanie - oby Dartha Plagueisa zostawili w spokoju. Samą opowieścią Palpatina ten tajemniczy Lord potrafił pobudzić wyobraźnię fanów na całym świecie, co zaowocowało m.in. świetną książką Jamesa Luceno o jego losach - wiem, to już tzw. "legendy". Ale proszę was, drodzy fani - Zostawcie Dartha Plagueisa w spokoju. "Zostawcie Titanica, nie wyciągajcie go...".
Tu nic od "drogich fanów" nie zależy, "drodzy fani" wysuwają tylko hipotezy... już sobie wyobrażam Twoj płacz, że Ci zrujnowali sagę jeżeli rzeczywiści okaże się, że snoke to plaguies....będzie kupa smiechu....
"Tu nic od "drogich fanów" nie zależy, "drodzy fani" wysuwają tylko hipotezy..." - jak widać, koleżka nie rozumie pojęcia ironii... raczej gdzieś obiło mi się o uszy, że to nie fani odpowiadają za kręcenie filmów czy pisanie scenariuszy, tylko twórcy... ehh, szkoda gadać.
"już sobie wyobrażam Twoj płacz, że Ci zrujnowali sagę jeżeli rzeczywiści okaże się, że snoke to plaguies...." - płacz? Co najwyżej takie rozwiązanie wzbudziłoby zażenowanie głupotą i pójściem na łatwiznę scenarzystów, ale to chyba oczywiste dla każdego choć trochę rozgarniętego fana.
"będzie kupa smiechu...." - kupę śmiechu to już można mieć z twego widocznego na pierwszy rzut oka bólu zadka, bo ktoś zasiał wątpliwość względem twego "niewątpliwego" postu, z trzema śmiesznymi podpunktami "argumentów".