Drugi spin - off z serii ,,Gwiezdne Wojny - Historie" trafił na duży ekran.

Młody Han Solo przemierzając galaktykę, staje się przemytnikiem.

W główną rolę, w młodego Hana Solo spośród setki kandydatów wcielił się Alden Ehrenreich. Uważam, że spodziewałem się po nim dużo gorszego aktorstwa, ale kiedy zobaczyłem go w filmie, chłopak naprawdę poradził sobie z tym wyzwaniem, jakim jest odegranie młodszej wersji kultowego bohatera z serii ,,Gwiezdnych Wojen". Jednak naprawdę zaskoczył mnie Joonas Suotamo, który wcielił się w Chewbaccę. Zagrał on wyśmienicie. Poza tym bardzo mi się podobał Donald Glover wcielający się w postać Landa Calrissiana oraz Phoebe Waller - Bridge, która podkładała głos nowemu robotowi L3 - 37. Jedynie miałem problem z Emilią Clarkę wcielającą się w postać Qi'Ry. Sądze, że postać została wciągnięta do filmu na siłę, jedynie po to by wprowadzić element romansowy.

,,Han Solo" miał wiele niedociągnięć, gdyż nakręciło go aż 3 reżyserów. Pierwszych dwóch reżyserów zwolniono po jakimś czasie I zatrudniło Rona Howarda, za którego uważa się oficjalnego reżysera projektu. Jednakże było widać sceny Lorda I Millera oraz Howarda.

Jednakże pomimo tych błędów, film był bezbłędny. Naprawdę był to jeden z lepszych filmów Gwiezdnych Wojen, ale I tak napewno podzieli widownię. Mi osobiście bardzo, ale to bardzo się podobało. Cała ta akcja I oczywiście bardzo dobre efekty specjalne przesłoniły nieudane rzeczy w filmie.

Moim zdaniem, film zasługuje na 10 gwiazdek. Mega się dobrze bawiłem I naprawdę każdy kto nie lubi Gwiezdnych Wojen bądź nigdy ich nie oglądał, to I tak będzie się na tym filmie dobrze bawił. A nam zostaje czekać na IX część ,,Gwiezdnych Wojen".