W przeciwieństwie do epizodu nr. 8 "Solo" to bardzo dobry film. Dostajemy bardzo odległą galaktykę w najlepszej formie. W formie która znamy i lubimy a nawet kochamy. Alden zagrał brawurowo. Zresztą Glover i reszta obsady zagrała wcale nie gorzej. Nie ma mielizn i Solo ogląda się jednym tchem. Miejscami zaskakuje. Dziś na seansie przedpremierowym była może 1/3 kina. Czyżby bojkot jednak miał miejsce? Jeśli tak to szkoda bo Solo to świetny film.
Ja byłam sceptycznie nastawiona do tego filmu, ale fajnie im wyszedł. Klimat jak w starym, przygodowym sci-fi. Chociaż Alden byłby fajny jako nowy bohater, zobaczyłabym go jeszcze. No i Lando, jego koniecznie też :P
Ja też byłem bardzo pozytywnie zaskoczony Aldenem. W sumie wyszedł im świetny film.
Dobrze mu wyszło granie niedoświadczonego dzieciaka, któremu życie jeszcze nie wybiło ideałów z głowy.
Na R1 tez nie bylo tlumow, mysle ze nic w tym dziwnego, ze na spin-offy jest troche mniej chetnych, szczegolnie ze Solo zapowiadal sie najwyzej srednio, mial kiepski marketing i byl wiecznie podkopywany zarowno przez krytykow, jak i pewna bardzo niesympatyczna grupe 'fanow'. Ogolnie zgadzam sie z Twoja opinia, swietnie sie bawilam, choc dla mnie akurat The Last Jedi byl jeszcze lepszy ;) Alden zdecydowanie przeskoczyl moje oczekiwania, 'kupilam' go od pierwszej minuty.
Bojkot ma jednak miejsce. Co do Last Jedi to po wyjściu z kina byłem zachwycony. Po 3-4 projekcji entuzjazm opadł i zobaczyłem kosmiczne mielizny.