PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714149}

Han Solo: Gwiezdne wojny - historie

Solo: A Star Wars Story
6,7 78 094
oceny
6,7 10 1 78094
6,1 37
ocen krytyków
Han Solo: Gwiezdne wojny historie
powrót do forum filmu Han Solo: Gwiezdne wojny - historie

czyli w co gra koncern myszki miki
-uwaga możliwe spoilery-
Film otwiera przydługa etiuda o tym jak to syndykaty zbrodni opanowały planetę pod rządami Imperatora, co samo w sobie jest brednią oraz obrazek zbrodniczego syndykatu symbolizowany przez langustę żyjącą w podziemnym basenie.
Czy w świecie SW istnieją zbrodnicze makiaweliczne langusty? Nie przypominam sobie. Więc dlaczego strasznego gangstera symbolizuje wielki robak żyjący w basenie i mówiący ludzkim głosem?
Nikt tego nie wie, odloty myszki miki odnośnie nowych rozwiązań scenariusza są tak pokrętnie, że nie sposób nadążyć za zmianami, vide szef wszystkich szefów straszny Snooke, który zwiął się znikąd i tak samo spektakularnie odszedł w niebyt.
Więc myszka miki chce nam sprzedaż historię w której są jakieś zbrodnicze syndykaty dorównujące potęgą Imperatorowi i współpracujące z nim. Szefem syndykatu jest gadająca langusta z przyboczną mniejszą larwa, trzymająca za twarz małe bezbronne dzieci.
Jak pamiętacie Han uciekający w kierunku portu lotniczego przejeżdża przez kilometry hut, warsztatów, fabryk, przez niektóre dosłownie. Czyli przez dzielnicę jaką byśmy określili dzisiaj przemysłową. Czy rządzi tam syndykat reprezentowany przez langustę? Nie
Więc kto jest właścicielem środków produkcji na planecie Hana? No właśnie nie wiadomo. Myszka miki każe się skupiać na pościgu i omija ten śliski temat.
W ten sposób kapitalistę w cylindrze z cygarem czy korpo szczura w silikonowym garniturze zastąpił duch langusty który może kontroluje te fabryki a może nie.
W każdym razie środki produkcji w świecie Hana należą do mitycznych syndykatów dowodzonych przez langustę lub jakieś inne stworki jak te dowodzące na planecie surowca hiper napędu lub kogoś innego czyli korpo szefa.
Jak to się stało, że Federacja Handlowa zniknęła i jej miejsce zajęły langusta i jakieś dziwne gnomy i wszystko to w ciągu zaledwie 2-3 lat jak wynika z chronologii SW?
Przecież w świecie epizodu 1 "mroczne widmo" istniała rasa Gunganów, które mogły by zająć miejsce Federacji Handlowej w nowym świecie Imperatora i jego imperium. No tak ale jest jeden problem, Gungan miał wielki garbaty nos i był za bardzo podobny do pewnej rasy ludzkiej oskarżanej o to, że rządzi kapitałem na starej ziemi. Postać Gugana stała się pretekstem do oskarżenia Luckasa o antysemityzm.
Tak więc myszka miki chcąc uniknąć awantury, że aktor grający postać szefa zbrodniczego podziemia miałby garbaty nos, byłby czarny/ brązowy/ zółty czy biały postanowiła przeciąć węzeł potencjalnych zagrożeń i wprowadziła do fabuły langustę która nie występuje w uniwersum GW i nie ma negatywnych konotacji.
Tak to langusta stała się czarnym charakterem w świecie SW, zabijając innych potencjalnych kandydatów.
śmieszne i straszne

ocenił(a) film na 3
nawieczor

oczywiście stworkiem z krzywym nosem jest Watto.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

W filmie wszystko możliwe , a jest to film rozgrywający się w kosmosie gdzie mogą występować bardzo różne istoty od "ślimaków " Huttów , czy do langusty i mogą być to istoty inteligentne , a to własnie tacy osobnicy najczęściej kontrolują " szarą strefę " bo myślą w przeciwieństwie do niezbyt rozgarniętych sługusów , tu decydują się też cechy charakteru i wpływy a nie wygląd czy pochodzenie .Ale jak słusznie zauważyłeś rozpad organizacji handlowych doprowadził do przejęcia produkcji i wyrobu przez gangi które płacą imperium za ochronę i milczenie i dostarczenie zasobów w niższej cenie w zamian za tanią siłę roboczą dostarczana przez Imperium , tak jest w każdym skorumpowanym państwie , a umówmy się Imperium to nie był wzór państwowości :) . A sama Federacja ( podobnie było z zakładami Kruppa po II wojnie światowej ) zniknęła ponieważ była częścią Konfederacji i formalnie przegrała wojnę , podobnie Jedi ze strony republiki , wygrało Imperium i pozbyło się pokonanych ( i znienawidzonych przez społeczeństwo ( w końcu wojna zrobiła swoje Federacja produkowała droidy które były symbolem okupacji , A Jedi ze strażników pokoju zmienili się w generałów na wojnie ) takie prawo zwycięscy , pozbyć się tych którzy mogli zagrozić w przyszłości . Watto należał do Toydarian , nie Gungan , i jak pisałem nie chodzi o wygląd tylko inteligencje , cechy charakteru i wpływy , to sprawia ze ktoś staje się liderem grupy przestępczej .

ocenił(a) film na 3
Pallando

Rozwieję parę półprawd czy zwykłych nieprawd w tym co napisałeś.
- światem SW, rządzą międzygalaktyczne korporacje, (podobnie jak naszym światem korporacje), nie pseudo syndykaty "zbrodni", składające się z przerośniętej dżownicy mieszkającej w piwnicy.
- Federacja Handlowa nie zniknęła jak mówisz, Darth Vader zlikwidował kilku CAO w e3, czyli ówczesny zarząd tej federacji. Co się dalej z nią stało nie wiemy, natomiast można powiedzieć że zabici CAO zostali zastąpieni przez innych i interes kręci się dalej tylko pod czujnym nadzorem Imperatora.
- zniknięcie Federacji Handlowej wykształciło by pustkę w wymianie handlowej i chaos a tego w filmie nie ma.
- nigdzie w filmie nie pada twierdzenie, że "syndykat" dżownicy przejął środki produkcji na planecie Hana. Wręcz przeciwnie pokazano piwnicę, dżownicę, trochę małych dzieci które "pracują" dla "syndykatu". Co robią? Kradną, sprzedają dragi lub własną do*pę.
- to jest właśnie mój główny zarzut do konstrukcji tego filmu, że myszka miki pokazując dżownicę mieszkającą w piwnicy i mówiąc, że jest to wielki gangster, nie pokazuje kto tak naprawdę rządzi w tym świecie.
A rządzi w nim jakiś międzygalaktyczny koncern w który przekształciła się Federacja Handlowa z nadzorem ustanowionym przez Imperatora.
Pytanie dlaczego myszka miki nie pokazuje tej tkanki społecznej i procesów zachodzących w społeczeństwie SW?
Być może dlatego, że widzowi amerykańskiemu rządy korporacji kojarzą się jednoznacznie, widz taki zna ucisk ekonomiczny korporacji niszczących mały business aby zamienić właścicieli małych warsztatów pracy w pracowników najemnych, którzy później pracują po 12 godzin na dobę, lub mieszka na ulicy w namiocie i ćpa. Jest mnóstwo filmów z LA pokazujących dzielnice nędzy składające się z namiotów rozbitych na trawnikach i ćpunów śpiących w metrze.
Tak więc film pokazuje powszechną biedę w świecie SW będącą efektem wyzysku typowego dla wielkich korporacji ale nie pokazuje samych korporacji, zamiast nich skupiając uwagę widza na wielkiej dżownicy.
To już epizod 1 był bardziej prawdziwy i pokazywał pełniej mechanizmy społeczne niż obecne filmy firmowane przez myszkę miki.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Korporacje były zawsze , zawsze ten mechanizm społeczny był , zawsze grupy mające środki dyktowały politykom ale tez obywatelom swoją wolę i to się nie zmieni nigdy bo jak uczy historia każda próba zniszczenia tego porządku kończyło się jeszcze 100 razy gorzej niż było wcześniej (Upadek Rzymu , Rewolucja Francuska , Rewolucja 1917 ) bo każda rewolucja zmieniała się w hekatombę , upadek cywilizacji czy wojnę . Jak napisał Orvell "wszyscy są równi ale niektórzy są równiejsi " tak kończyły się wszystkie przewroty i tylko pogarszały sytuacje . Dlatego ludzie ( wiedzą oczywiście o czym tutaj napisałeś ) chcą odrzucić to od swojej świadomości bo ludzie podświadomie nie chcą zmian , do puki ich byt nie jest zagrożony . Ludzie pragną uciec od tego , od tej rzeczywistości do filmu który jest pozbawiony tej rzeczywistości bo jest to świat utopii , którego na ziemi nigdy nie będzie (niektórzy próbowali taki morderca Lenin i jak to się skończyło... ) . Ty byś chciał zobaczyć coś co jest rzeczywistością życia realnego , a ludzie chcą własnie od tego uciec i nie chcą tego widzieć bo uświadomienie i wyciągniecie tego z podświadomości , grozi albo kolejną rewolucją która znowu sprawi że będzie jeszcze gorzej niż było , albo masowymi samobójstwami z powodu depresji . Tak jak pisał Conrad w " Jądrze Ciemności " lepiej czasami kłamać i udawać ze nic się nie wie , bo prawda może zabić .

ocenił(a) film na 3
Pallando

Wiec twoja argumentacja idzie w kierunku: rozrywka, sci fi, wreszcie spokoj publiczny moze zostac zagrozony przez ujawnienie szerokiej analogii istniejacego systemu ekonomicznego i tego z uniwersum SW. Tylko z ostatnim argumentem sie zgadzam system polityczny w usa nie chce niepokojow splecznych i uzywa holylodu do prania mozgow nowym pokoleniom wstepujacym na rynek pracy.
Ale...
Skoro w uniwersum SW istnieje juz narracja dotyczaca klas spolecznych i relacji ekonomicznych vide e1 i 3 oraz pokazujaca jak Imperator wymuszal monopol handlu e4 i blokada planety Luka to myszka miki nie moze splycac opowiadanych historii do poziomu widza z amerykanskiego getta, polglowka nie rozumiejacego nic i nie uznajacego nic poza przemoca.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

Tak , bo każdy niepokój grozi ofiarami , ale tu nie chodzi o Star Wars bo to tylko film a ludzie nie chcą oglądać wielkiej polityki bo jak pisałem chcemy uciec od szarej rzeczywistości , tu chodzi o realną sytuacje w której ludzie przestają być obojętni , kiedy dowiadują się jak wielkie korporacje ich oszukują ( np sprzedawanie danych ) bunt , który zniszczył by cały spokój publiczny a to doprowadziło by do rewolucji społecznej a w końcu ci którzy walczyli z tym systemem sami by stali się jego częścią . A na końcu i tak by się okazało że lepiej było jednak nic nie wiedzieć . Ale tak zapytam , po co wymagasz od Instytucji która sama stała się światowym koncernem filmowym , zmianę narracji która jest dla niej odpowiednia ? Przecież to nielogiczne .

ocenił(a) film na 3
Pallando

Oczywiście moja i tylko moja opinia niewiele zmieni ale fala takich opinii już może coś zmienić.
Gdyby przyjąć twój punkt widzenia, pisanie opinii o filmach czy po prostu produktach wielkich koncernów z punktu widzenia konsumenta, byłoby pozbawione sensu (ze względu na miniaturowy wpływ jednej opinii na "politykę" danego koncernu).
Jest to nic innego jak auto- cenzura.
Bardzo szybko pozbawimy się jedynego narzędzia wpływu na rzeczywistość czyli własnego zdania.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

A czy zwraca się uwagę na opinie czy zdanie jednostki ( przykład: Transformers klapa totalna , większość krytykuje ale dalej robią kontynuacje bo jest to opłacalne a opinie mają gdzieś ) , nie , liczy się kasa tylko ona potrafi wpływać z pozytywnym skutkiem , reszta jest niezauważalna a wręcz marginalizowana .

ocenił(a) film na 3
Pallando

Moim zdaniem trzeba spojrzeć na problem z szerszego punktu widzenia. 5 największych koncernów w usa zbliża się do 1 bil $ kapitalizacji. Każdy z nich jest większy niż przeciętne państwo na świecie.
Reszta społeczeństwa jest marginalizowana i się nie liczy jak napisałeś.
Więc co się liczy?
Moim zdaniem, podkreślę moim zdaniem liczy się moja, twoja podatność na wpływ innych.
Co to jest opisał Cialdini w swojej epokowej pozycji "wywieranie wpływu na ludzi"
http://www.empik.com/wywieranie-wplywu-na-ludzi-teoria-i-praktyka-cialdini-rober t-b,p1075668120,ksiazka-p
Więc albo ty wywierasz wpływ na swoje życie albo inni go wywierają.
Wyrażanie swojej opinii, można rozpatrywać w kategoriach praktyki z tego tematu.

ocenił(a) film na 8
nawieczor

No tak ale to jest temat rzeka , moglibyśmy pisać i wyciągać nowe wnioski ( i tak w kółko a i tak przyjdzie Kowalski który powie " za to nie kupie chleba " skutek konsumpcjonizmu) . A to jednak portal filmowy a nie społeczno-psychiczny . Dzięki za konwersacje :) , ja się wycofuje .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones