Pomijając to, że lubię Grochowską i Stolarczyka, oprawa muzyczna wspaniałego Kaczmarka oraz ciekawe zdjęcia dodały filmowi uroku. Film, w którym historia nie opowiada się "buch", prosto z mostu. Między postaciami wyczuwa się połączenia, napięcia, zależności i niewysłowione uczucia. Mhm, ładnie.
Podoba mi się bardzo. Delikatny, symboliczny, nie jest przeznaczony dla wszystkich.