Voldemort kiedy zaczynał swą mroczną karierę chciał nauczać w Hogwarcie Obrony przed Czarną Magią, początkowo profesor Dippet (wtedy dyrektor, odmówił mu bo był za młody na nauczyciela dając do zrozumienia żeby spróbował ponownie ubiegać się o tą posadę jak będzie starszy)
Gdy Voldemort po raz drugi zjawił się w Hogwarcie chcą nauczać, dyrektorem był Dumbledor który stanowczo odmówił mu tej posady. Od tej pory mówiło się o fatum ciążącym nad Obroną przed Czarną Magią, wszyscy nauczyciele nie wytrzymywali dłużej na tym stanowisku niż jeden rok.
Snape nie był zły, była to najbardziej niesamowita postać w całej serii.

Sam jesteś beznadziejny skoro nie obejrzałeś tak jak należy obu części Insygniów i mówisz o Snape'ie jako o złym. Może gdybyś przeczytał książkę to byś nie zakładał takich głupich tematów, wielokrotnie było tam pisane w każdej części że żaden nauczyciel nie wytrzymuje ucząc czarnej magii więcej niż jednego roku.

mam swoją opinie, i nie opisuje w swoim znaczeniu Snape'a jako złego, nie mogłam po prostu dobrać innego słowa. książki czytałam wszystkie oprócz 5, ale to było pare lat temu i pewnie nie za dobrze zapamiętałam. no i lubie zakładać głupie tematy, tak dla rozrywki, nie obwiniaj mnie za taki mały drobiazg...

obwiniam Cie za spamowanie i rozpowszechnianie błędnych informacji. Nie znasz się a wtrącasz

spam to rozsyłanie dużej ilości informacji o jednakowej treści do różnych osób, w tym nieznanych. założyłam jeden CIEKAWY temat , do spamu to jeszcze daleko ^^

Lockhart był szpanerem i tchórzem , a także amatorem , Harry wtedybyłby pewnie lepszym nauczycielem , Lockhart tylko idiotyczne książki wydawał

Dokładniej to Lockhart nie wykonał żadnej z czynności która przysporzyła mu sławę - odnajdował ludzi wielkich czynów, wypytywał się co i jak, a następnie rzucał na te osoby zaklęcie zapomnienia, po czym przypisywał sobie ich czyny, opisując ich wielkość w książkach. Lockhart pod wielką presją (Harry nalegał aby Lockhart ratował Ginny) wyjawił mu swój sekret. Rozbrojony przez Harrego poszedł z nim do Komnaty Tajemnic, a tam chciał rzucić na Harrego zaklęcie zapomnienia - na jego nieszczęście użył złamanej różdżki Rona, i oberwał rykoszetem. Logiczne, że tracąc pamięć Dumbledore go musiał zwolnić. W 5. częsci Harrego (bynajmniej w ksiązce, co do filmu nie jestem pewny) dowiadujemy się, że Lockhart znajduje się w szpitalu św. Munga na długoterminowym oddziale i powoli odzyskuje pamięć.

Lecz Rowling zdradziła że jego uraz jest trwały, i pozostał w św. Mungu na zawsze.

Ja bym się w ogóle nie zgodziła z tym bardzo ogólnikowym i powierzchownym zestawieniem. Lupin też nie był zły. Ani Moody nie był zły gdyby oczywiście do szkoły trafił prawdziwy Moody, ale on nigdy nie rozpoczął pracy w Hogwarcie. Nawet co do Quirella nie ma do końca pewności, bo był po prostu opętany przez Voldemorta, więc co mógł na to poradzić.

Quirrell= marionetka w rękach Voldemorta, jego zwolennik
Lockhart= głupek, tchórz i oszust
Lupin= nie był zły, był wilkołakiem, co nie pozwoliło mu pełnić tej posady
Moody= prawdziwy Moody był dobry, jednak sługa Voldemorta podszył się pod niego i dlatego objął stanowsiko nauczyciela
Umbridge= ZŁO - tu się zgadzam, okropne babsko
Snape= niesamowita postać, tajemnicza i pozornie chcąca zniszczyć Pottera i uprzykrzyć mu życie, ale jeśli czytało się książki, to się wie, że Snape tak na prawdę cały czas chronił Pottera, chronił całą szkołę przed Voldemortem. Skomplikowana historia, ten kto czytał. to wie ;)