Zaraz po seansie oceniłem ten film na 6, do czego przekonał mnie mroczny, mocno osadzony w "samotności wielkiego miasta" klimat, niezłe dawkowanie elementów sacrum i profanum oraz przyzwoity soundtrack i niezła gra aktorów. Po przespaniu się z treścią tego filmu (przepraszam za dziwoląg stylistyczny) postanowiłem jednak obniżyć ocenę do 5. Przede wszystkim dlatego, że nijak nie zdołałem - i już tak zostanie - pojąć fabularnego zamysłu Krawczyka ani symboliki postaci, głównie Jakuba - Kaina. Kim on jest? Emerytowanym aniołem (nacięcia na plecach) czy odradzającym się poprzez wieki Kainem (tak mówi o sobie)? Czy jest on everymanem (Kain byłby "założycielem" ludzkości z grzechu powstałej), czy też wampirem, jak widać na filmie? Sporo tu nielogiczności, bo gdy uchwycić się jednej wersji, to druga jest bezsensowna. I tak w kółko.
No i ten gość, którego tylko Jack widzi... Na Boga nie wygląda, kończy film słowem "czółko"; czy znaczy to, że mam się puknąć w czółko? Film podobał mi się, ale jest średni. Dziwne? On też jest dziwny
SPOJLER
Jack jest Kainem i tym samym jest wampirem, ponieważ to Kain w tej wersji, uznawany jest za pierwotnego krwiopijcę. Ukarany za pierwsze zabójstwo wiecznym potępieniem. Bóg, który przewija się jako niema postać i obserwator ukarał go wąpierzą klątwą i nieśmiertelnością. Dlatego pije krew, ale spożywa też mięso ludzkie, nie ma jednak wampirzych kłów (taka wariacja). Początkowo myślałam, że to jest anioł --> stąd te ślady po oberwanych skrzydłach na plecach, ale wydaje mi się, że w tej wizji po prostu zasugerowali ich posiadanie. W końcu wampirom też przypisywano zdolność lotu. W filmie pada też zdanie, że Kain jest Draculą (wspominanie palowania i Wołoszczyzny).
Czy teraz jest jaśniej?
Ja miałam dać 6, ale właśnie na te rzeczy, które wymieniłeś wyżej i moją wizję, daję 7, bo film na nie zasługuje, mimo, że chwilami denerwowała mnie gra aktorska i braki w scenariuszu, to przymykam na to oko :)
Świetnie to opisałaś...Interpretacja filmu może nie jest jednoznaczna, ale przychylam się do Twojej bo jest mi najbliższa. Co do samej gry aktorskiej...no cóż ,tak jak mówisz - przymykamy oko. :)
Mnie to umieszczenie "zła całego świata" bardzo zaciekawiło i był to moim zdaniem dość oryginalny pomysł. Zauważyliście że nigdy nie kłamał? Niezależnie od pytania zawsze mówił prawdę, zwłaszcza pociesznie to wyglądało gdy wymieniał swoje poprzednie zajęcia.
Kłamał. Powiedzial ze sasiadka spsikała go gazem, a reke zranil upadajac na szklanke. Ale fajne to bylo jak opowiadal czym sie zajmowal. Pozatym film dla mnie 5.5/6
Ja mam swoje przypuszczenie oparte na biblii odnośnie jego blizn na plecach.
Otóż w biblii pisze, że Bóg nałożył na Kaina znak, żeby nikt nie mógł go zabić.
Według mnie, to interpretacja autora, jak ów znak wyglądał. Według Jasona Krawczyka było to na plecach i mogło symbolizować upadek, tak jak upadek aniołów. Generalnie chodzi o to, że to znamię od Boga, a nie żadne blizny po skrzydłach.
Przecież ten tajemniczy koleś to nie był bóg tylko szatan. A czółko to jest określenie na przywitanie. Młodzi nie znają :) Dla mnie film jest genialny, płakałem ze śmiechu :D Wspaniały czarny humor. Mam nadzieję że będzie druga część.
czarby humor na swietnym poziomie to byl w filmi Glosy. A tu coś tam lekko drgnęło.
No właśnie szatan, przecież Jack powiedział do Alexa że go na pewno spotka, nie miało by sensu w tym kontekście gdyby chodziło o boga.