Zmarnowana szansa na świetny film animowany. Akcja jest dosyć statyczna i przewidywalna, nie czuć tego klimatu. Jako przykład walący po oczach podam, że jedna z walk Liz (Elizabeth Sherman) - przyjaciółki Hellboya panującej nad ogniem polegała na tym, że ona staje w płomieniach i się nie rusza a to z czym walczy wije się płonąc, ale nie zdycha i tak kilka razy pod rząd (bo akcja w trakcie tej walki przenosi się do miejsca, gdzie zadymę robi Hellboy) :)
Być może twórcy chcieli by wyglądało to bardziej jak komiks, ale trochę z tym przesadzili. Najciekawsze momenty filmu to te, w których czerpie on z mitologii Japonii (lisy, demony itp.). Gdyby widz był choć trochę bardziej niepewny zakończenia a walki mniej statyczne, to mógłbym nazwać ten film dobrym (pal licho beznadziejną, komputerową animację burzy, która w pewnym momencie wyglądała jak posklejany z kawałków gąbki, obracający się dysk z dziurką na środku) - a tak, jest w moim przekonaniu tylko niezły.