"Miecz Burz" przypadł mi do gustu głównie dlatego, że w odróżnieniu od "dużych" Hellboyów, bardzo przypominał komiks. Hellboy walczył z folklorowymi stworami, np. Kappą - jak w komiksach. No i przede wszystkim miał kopyta :)
Główne minusy filmu to momentami zawodząca animacja, styl niezbyt przypominający ten Mignoli i słabszy głos Abe'a, ale mimo wszystko całość wypada całkiem nieźle. Dla fanów wesołego diabła i przyjaciół must see.
7/10