PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=563042}
5,8 51 702
oceny
5,8 10 1 51702
5,4 7
ocen krytyków
Hercules
powrót do forum filmu Hercules

Naprawdę przez pierwszych 60 minut bardzo dobre kino. Odmitologizowanie głównego bohatera,
świetny, wręcz genialny drugi plan, bardzo dużo przyjemnych dla oka scen kaskaderskich pełnych
efektów specjalnych, a do tego błyskotliwe dialogi, scenariusz ocierający się o ideał. Wszysko było
tak idealne, że nie mogłem uwierzyć, że tak dobry film ma tak niską ocenę na filmwebie. No i
wtedy przyszła końcówka..Wszystko co reżyser urealnił nam w pierwszej cześci filmu zniszczył w
drugiej. W drugiej cześci Hercules staje się biblijnym Samsonem i jest w stanie zniszczyć nawet
królewski pałac gołymi rękami. On staje się kimś więcej niż Samsonem..jemu się nic nie dzieje
podczas tychże zniszczeń. Dziwne jest też to, że nagle bardzo mądrzy władcy, będący osią tego
filmu w kilka sekund głupieją i nie tylko zdradzają wszekie tajemnice Herculesowi, ale nawet dają
przepis na to jak się pokonać. Do tego żołnierze, którzy zamiast bronić królów i generałów w
pałacu wolą bestrosko stać na placu i czekac aż Hercules pozabija wszystkich i do nich wyjdzie.
Poza tym z bardzo dobrego filmu przygodowego okraszonego inteligentnym humorem robi się w
kilka chwil tani, niedopracowany serial o przygodach nieustraszonego Herkulesa. Brakował mi tylko
skączącej Xeny. I to serial z tych końcowych najsłabszych odcinków albo jeszcze gorzej..Film
miał ogromny potencjał w postaci pomysłu, świetnych aktorów i dużych funduszy. Zabrakło chyba
jednak wyobraźni jak tą całą hiostorię ładnie zakończyć. Przez to z filmu na 8-9 zostało tylko 6. A
szkoda, bo dzięki temu filmowi dowiedziałem się, że z Johnsona jest naprawdę dobry aktor. Brak
mu tylko dobrych filmów.

ocenił(a) film na 7
TomasT

Nie do końca się zgadzam.
Żołnierze nie stoją beztrosko na placu. Stoją w szyku czekając na pojawienie się Herkulesa i rozkazy dowódców. Tak działa dobrze wyszkolone wojsko. Dowódcy też okazali się w tym przypadku dość rozsądni. Zamiast rozkazać szturm na więzienie, gdzie w ciasnym przejściu Herkules wybiłby ich wojsko do nogi, zebrali armię na placu gdzie mieli przynajmniej jakąś szanse kontroli swoich ludzi. Szturm na więzienie byłby najgłupszą rzeczą jaką mogli zrobić. D tego jest z nimi na placu ich król więc tu raczej ciężko się czepiać Pewnie z taktycznego punktu widzenia można było to lepiej rozplanować ale źle nie jest. Eurysteusz natomiast ginie sam bo przybył do więzienia bez własnej eskorty. Popełnił błąd, to wszystko choć tu można się zdziwić dlaczego w sali tronowej nie było żadnego gwardzisty. To jednak są detale.
Dziwi cię to, że mądrzy władcy w kilka chwil głupieją. Dałeś się nabrać tak jak Herkules. Obaj królowie to chciwi, żądni władzy ludzie, którzy udają dobrych i mądrych władców kiedy mają w tym jakiś cel. Obaj zrzucają maski kiedy wydaje im się , że mają Herkulesa w garści, zresztą Kotys zdradza się dużo wcześniej.
Na koniec porównanie do Samsona. Zauważ, że przez większość filmu Herkules pokazuje tylko swoją ludzką połowę. To człowiek który nie ma wydumanych ambicji, walczy dla złota które ma mu zapewnić tylko proste życie "jak najdalej stąd" i nawet jego wyczyny na polu walki, biorąc pod uwagę posturę aktora specjalnie nie dziwią. Kiedy jednak na końcu dowiaduje się jak, przez kogo i dlaczego zginęła jego rodzina uwalnia swoją boską połowę. Połowę potężną i nieśmiertelną, zdolną obracać w gruzy nawet pałace choć w tym przypadku tylko niewielką część.
Jeśli pominąć drobne detale i zgodność z mitologią to moim zdaniem to wszystko trzyma się kupy całkiem dobrze. Za to i za humor ode mnie 7/10. 7 bo mimo wszystko nie jest to ani wielkie, ani mądre czy pouczające kino.

loctor

No właśnie tu się nie zgodzę. Wojsko powinno pokonać Herculesa w sali tronowej tak aby nie miał drogi ucieczki, tak jak zrobiono to za pierwszym razem. Pozwolono na zabicie największego sojusznika. Czyż to nie jest głupie? Ginie także generał armii pozostawiony sam sobie. Każdy może zginąć- król i dowódcy nie. Ci władcy są może i chciwi i rządni władzy, ale bez intelegencji tak daleko by nie doszli. No a w lochach, gdy jeszcze żyją jego przyjaciele zdradzają wszystko. Przecież Autolykos, przyjaciel Herkulesa dowiedziałby się o tym wszystkim. Ściany mają uszy. Wtedy doszłoby do zemsty a Autolykos przyszedłby tu z armią. Po śmierci Erysteusza Autolkos odzyskłaby pozycję na dworze królewskim, a może sam objął tron. Był przecież jednym z najważniejszych dworzan, mającym posłuch w armii. Także dla mnie to wszystko nie trzyma się kupy. A już wypuszczenie Herkulesa z zapłatą było idiotyczne, przecież powinien go pojmać i zabić..Z bardzo poukładanego i sensowengo filmu w stylu Piratów z Karaibów tworzy się zwykły film przygowdy, w którym bohaterzy mają umijętności większe niż w grach video. No dla mnie ta końcówka troszkę zniszczyłą film. Chociaż ta symbolika, którą przedstawiłaś jest słuszna. Wyczuwałem ten sam zamiar reżysera i scenarzysty. Niestety nie wyszło im to.

ocenił(a) film na 7
TomasT

Trzeba przyznać, że w końcówce filmu trochę za dużo dzieje się poza kadrem co powoduje, że wszelka argumentacja wygląda jak wymyślana na siłę. Niemniej jednak wydaje mi się, że:
Eurysteusz nie był sojusznikiem Kotysa, tzn. był ale "na papierze". Obaj władcy to tyrani a żaden tyran nie chce się dzielić władzą. Dlaczego w sali tronowej nie było gwardii? To mnie najbardziej zdziwiło w scenie ucieczki i śmierci Eurysteusza. Może Kotys umyślnie wycofał wszystkich z pałacu żeby się łatwo pozbyć rywala?
Słusznie zauważyłeś, że obaj królowie to ludzie inteligentni ale to też tyrani a w parze z tyranią idzie arogancja i okrucieństwo. Widać to u Eurysteusza w scenie w więzieniu kiedy będąc przekonanym, że Hercules jest w sytuacji bez wyjścia, o krok od śmierci, wyjawia mu co naprawdę stało się z jego rodziną i dlaczego, chcąc się napawać jego cierpieniem. Sam widz też przecież jakoś musiał się dowiedzieć o co chodziło z rodziną bohatera. Dodać należy, że żaden z władców nie wierzy w legendę Herkulesa. Kotys widzi w nim żołnierza. Silnego, sprawnego, wyszkolonego ale tylko żołnierza. Eurysteusz zaś dużo wcześniej na własne oczy widział, że Hydra nie była prawdziwa. Sam Herkules aż do końca filmu nie zachowuję się jak syn boga. W kwestii spłaty i wypuszczenia Herkulesa, byłem pewny, że gdzieś poza miastem armia Kotysa zaatakowałaby bohaterów. Może Kotys nie chciał tego robić na oczach całego miasta.
Czy to wszystko to celowe zabiegi scenarzysty/reżysera, skłaniające do myślenia bądź dyskusji czy też może zwykłe niedoróbki? Ciężko stwierdzić :)

loctor

To prawda wszystko co napisałeś oprócz jednego;). Herkules nie był prostym żołnierzem, ale dworzaninem, dowódcą armii i następcą tronu Tirynsu. A Megara jego żona była córką króla Teb. W tym filmie nie odeszli od tego;). Natomiast u Erysteusza przebywał jako dworzanin (tu troszkę to zmieniono w filmie, bo swoje dzieci Herkules zabił przed wizytą u Erysteusza- chociaż legendy różnie to zdarzenie przedstawiały). Był tam dowódcą armii i chronił Mykeny (a nie jak w mitach wykonywał 12 prac). Erysteusz bał się, że przejmie władzę po nim, z racji królewskiego pochodzenia jego i jego żony oraz dużego szacunku w społeczeństwie. Herkules z powodu szaleństwa utracił szacunek społeczeństwa (Erysteusz zrobił z niego wariata) i nie miał gdzie iść, także z najwierniejszymi żołnierzami swojej armii ruszył zarabiać jako najemnik. Tak wygląda historia życia Herkulesa, którą ukazano w filmie;). Swoich towarzyszy jeśli dobrze pamiętam poznał podczas wojny, którą sam wywołał (był tam generałem), gdy przebywał w Tebach. Król Kotys nie chciał aby armię wyszkolił mu zwykły najemnik (to byłoby bez sensu), ale legendarny general, który wygrał kilka wojen. Bo prawdopodobnie tym był Herkules, legendarnym królem, dowódcą armii, którego uznano za boga z powodu jego zwycięstw;).

ocenił(a) film na 7
TomasT

Oczywiście masz rację. Herkules nie był prostym najemnikiem, tyle, że poznajemy go w momencie kiedy jego kariera generała, dworzanina, męża, ojca były przeszłością. Kotys z całą pewnością znał historię Herkulesa ale był on dla niego tylko narzędziem do pozbycia się Resosa i wyszkolenia armii. Jego status społeczny (utracony zresztą) nie miał dla Kotysa znaczenia liczyło się w tym momencie tylko to, że Herkules miał odpowiednie, jak słusznie zauważyłeś, kwalifikacje do wyszkolenia armii godnej króla.
Ja się nie staram przekonać cię do zmiany oceny, chcę się tylko utwierdzić w przekonaniu, że moja jest słuszna ;P

TomasT

Wg mnie film jest dobry, bo serial z Kevinem Sorbo pokazywała czary mary, centaury, olbrzymy itd. w tym filmie przynajmniej pokazana jest rzeczywistość lekko podkolorowana czyli Lew był zwykłym dzikim lwem, a hydra nie potworem a bandą przebierańców itd. Co do samego Herculesa to po prostu mięśniak napakowany sterydami i tyle, końcówka filmu i te grzmoty, to nie koniecznie dzieło bogów czyli Zeusa, po prostu mogła iść burza, a rozwalenie posągu to po prostu przyrost adrenaliny wykorzystując słabe fundamenty jej konstrukcji generalnie...jeśli Hercules jest półbogiem troche słabo to pokazano, ale pewno był człowiekiem wokół którego stworzono legende taką że Królowie przed nim klękali, nie miał przed sobą żadnego pana i wiedział co słuszne. Film jest dobry i taki pozostanie, następny film o Herculesie może bedzie lepszy, może coś w stylu Thora...może...

secundus

Podniesienie 100 tonowego posągu adreanaliną być nie mogło;).

ocenił(a) film na 7
secundus

Grzmoty mogły być tylko zapowiedzią zwykłej burzy ale też i czymś więcej. Powalenie posągu mogło być wynikiem uderzenia adrenaliny ale też i pokazem boskiej siły. Przekaz filmu jest, wydaje mi się, dość jasny. Legendy to tylko legendy ale w każdej z nich tkwi ziarno prawdy :)

loctor

Weź na korekte jedno! :-) są zawody strongman, nie jeden ciągnął boinga który ważył ze 170ton własnym ciałem, fakt że o kilka metrów, ale to są fakty autentyczne. Nawet nasz Pudzian potrafił nie jedno zdziałać, więc myślę że rozkiwanie rzeźby/posągu co by ważył hmm ze 100ton byłoby możliwe dla kogoś o takich walorach siłowych gdyby istniał w tamtych czasach jeśli są możliwe w dzisiejszych.
Ale wiadomo zrobili to tak aby każdy myślał swoje, mi brakuje tego co od A do Z nawiązywałoby do mitologi jak w Thorze, niż pokazanie tego bardziej z ludzkiej perspektywy tylko że nieźle podkolorowanej...

secundus

Ten Boing ma koła..:) rozkiwanie posiągu to już inna fizyka.

ocenił(a) film na 6
TomasT

No mam podobne odczucia, jest i dobry i zły. Scenariusz całkiem fajnie przemyślany, wplecenie mitów do realnego świata. Z wykonaniem już trochę gorzej i Johnson trochę słabo wypadł na tle reszty. Film dobrze się zaczyna i tylko końcówka psuje ogólny obraz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones