Obraz Kenny Ortegi stał się rewelacją roku 2006! Jest to telewizyjny megahit, który zaowocował wyniesieniem odtwórcy roli głównej Zaca Efrona( znanwgo u nas z nadawanego w HBO filmu DERBY) na szczyty popularności (lista najpopularniejszych gwiazd roku na IMDB.Com oraz magazyny PEOPLE). Ścieżka dźwiękowa z tego musiclau pobiła na głowe wszytskie inne płyty wydane w tym roku!!! Skąd ten fenomen?! Trudno to jakoś racjonalnie wyjaśnić. Obraz nie różni się od standardowo serwowanych nam widzom obrazów z cyklu "miło, wesoło i familijnie". Fabuła jest prosta, banalna i ograna. Film obfituje w schematy, młodzieżowe stereotypy i powszechny infantylizm.Całość polano dodatkowo lukrem, dozą dydaktyzmu i niemal kompletnie odrealniono. Szkoła przedstawiona w tym filmie jest piękna, bajkow i kolorowe, uczniowie jak z agencji modeli! Wszytsko jest gładkie, uładzone i bezwstydnie wyjęte z jakieś formatowni. Mimo to, seans HIGH SCHOOL MUSICAL to ekshibicjonistyczna przyjemność.Czemu? Bohaterowie są tak sympatyczni, że nie da się ich nie kochać. Mamy tu też garść zgrabnych żartów, a pod cała dydaktyczną otoczką filmu kryje się kilka istotnych wniosków. Imponuje też warstwa choreograficzna, przyzwoita jest też strona muzyczna filmu.Mamy tu (w sumie) garść prostych , popowych piosenek - ale słucha sie ich bez bólu. Popularność scieżki dźwiękowej do filmu świadczy o tym, że Ameryka jest już nieco zmęczona pełnym sterydów i wulgarzymóch hip hopem oraz ostrymi rockowymi riffami. Ameryka ma też powoloi dość sączącej się z ekrano telewizorów i kin agresji oraz przemocy - nie przez przypadek młodzież z USA pokochała HIGH SCHOOL MUSICAL. To w sumie ciepłe i pozytywne kino - a , że schematyczne to juz inna sprawa.Tak trzeba wyjaśniać popularność i fenomen tego obrazu. Aktorstwo jest tu śerdnie z samym Efronem na czele. Ale Zac to bardzo urodziwy (wówczas) 18 letni chłopczyk, który podbija serca natolatek i ich mam.Już na początek 2007 roku studio Disneya zapowiedziało premierę sequela swego hitu. Oj, będzie się działo! Zobaczyć można - tym bardziej jak się ma kilkanaście lat.Ja już jestem na takie kino dużo za stary. Swoją drogą ciekawi mnie jak wyda na DVd ten film IMPERIAL. Nasza telewizja dziwnie go potraktowała - w niektórych piosenkach wrzuciła laktora, w innych nie zadała sobie trudnu w postaci dodania napisów (pozostawiając je w orginalnej wersji językowej).