Fabularyzowany dokument, rekonstruujący wydarzenia, które doprowadziły do zrzucenia bomb na Hiroszimę i Nagasaki. Twórcy skupiają się głównie na "zakulisowych" rozgrywkach, nie ograniczają się jednak tylko do strony amerykańskiej, ale oddają również głos adwersarzom z Kraju Kwitnącej Wiśni. Dzięki takiemu posunięciu otrzymujemy kompleksowy wgląd w historyczne decyzje, które bezpośrednio przyczyniły się do zakończenia II Wojny Światowej. Od strony realizacyjnej szału nie ma: "Hiroszima" nakręcona została zgodnie ze standardami zbliżonymi do tych, które obowiązują chociażby w polskim teatrze telewizji. Istotne jednak jest to, że rzecz posiada silne oparcie w faktach, nie ma tu żadnego fantazjowania, jedynie sprawdzone informacje pozyskane z publikacji naukowych. Aktorsko też jest wcale nieźle: wielkich nazwisk nie uświadczymy, jest jednak szereg rozpoznawalnych wyrobników małego ekranu, którzy w większości przypadków reprezentują wysoki poziom wykonawczy. Zdecydowanie więcej dokumentu, niż fabuły, dla mnie to jednak żaden minus, wręcz przeciwnie.