Fajna scenografia, zdjęcia i kostiumy oraz ogólnie pomysł na fabułę. Ale reszta - porażka. Realizacyjnie to ten film miał chyba przypominać klimatem Wielkiego Gatsby z di Caprio czy Grant Budapest Hotel, choć to inna tematyka. Ale wyszło jak wyszło. Dialogi jakies sztuczne, dużo niepotrzebnych scen, aktorzy mimo że dobrzy - to przy kiepskim scenariuszu nie pomogą. Chyba że twórcom dokładnie o to chodziło i nadal myślą że wyszło nowatorskie arcydzieło, a wyszła nieudolna kalka.