Film dobry i wydaje mi się, że na pierwszym planie przewija się pewnego rodzaju poszukiwanie odpowiedzi na pytanie gdzie leży granica, w której dźwięk staje się sacrum. Sceny w Paryżu czy "dźwięk pogrzebu" taki przynajmniej dyskurs wyznaczają całości tego filmu. Ale gdyby skupić się na osobie muzyka, można dojść do...