chciałem wyłączyć telewizor, bo grepsy były w stylu najgłupszych amerykańskich filmów, ale potem zrozumiałem tonację filmu, że jest nieco inteligentniej przerysowany niż wiele z Nielsenem, ale myślę, że takiego charakteru przerysowanie nie zadowoliło ani widowni amerykańskiej, ani inteligentniejszej, europejskiej, co poskutkowało klapą finansową. Przypuszczam, że ta założona przesada i dziwna stylizacja nie pozwoliła zidentyfikować się widzom z żadnym z aktorów.