PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=486576}

No Regret

Huhwihaji anha
6,9 266
ocen
6,9 10 1 266
Huhwihaji anha
powrót do forum filmu Huhwihaji anha

Lubię azjatyckie kino - jest zwykle bardziej klimatyczne niż to, co serwują Amerykanie. Jednak
ten film bardzo rozczarowuje (może zbyt pochlebne opinie sprawiły, że spodziewałam się zbyt
dużo?).
Miejscami nie miałam pojęcia co się dzieje, a to, co główni bohaterowie wyprawiali na ekranie,
wydawało mi się zupełnie bez sensu. Żadnej logiki w ich działaniu. A końcówka w połączeniu z
"genialnie" dobraną muzyką sprawiła, że zaczęłam się śmiać. No cóż... może jestem za głupia
na ten film...
Nie podobało mi się w tym filmie właściwie nic - aktorzy biedni, prowadzenie kamery irytujące,
pomysł na historię niby dobry, ale nie wykorzystany, a o muzyce to nawet nie wspomnę. Skąd
więc tak wysoka ocena? Byłam ciekawa jak to się skończy i w sumie obejrzałam w całości
(zajęło mi to dwa dni, ale jednak). No i pośmiałam się trochę, a to już plus.
Wg mnie można sobie ten film spokojnie darować i zabrać za coś bardziej ambitnego (chyba,
że się jest fujoshi - wtedy trzeba obejrzeć wszystko ;p).

ocenił(a) film na 10
hadashi_heitai

Mi natomiast podobały się wszystkie wymienione przez Ciebie przywary, mało tego uważam je wręcz za przyczyny skali oceny tego filmu.(Uważam,że najniższa nie jest;) Zdecydowanie film z typu 'głębsze,trudne kino'. Ja też praktycznie większość filmu nie miałam pojęcia o co chodzi jednak i tak mi się za pierwszym razem spodobał. Za to za drugim razem wyciągnęłam z filmu nie tylko fabułę ze szczegółami ,ale i też motywy bohaterów. Są bardzo proste do odczytania,a nawet oczywiste jak się sama przekonałam.Song to taki bogaty paniczyk ,który za zwyczaj dostawał wszystko czego zapragnął.Dzięki temu ma energię ciągle łazić i narzucać się Su-min'owi. Ale te jego teksty..eh nawet jego obiekt westchnień trafnie zauważył,że nie są zbyt 'błyskotliwe'.^ ^'' I nie były. Rzucał takim gniotem-.- no ,ale w sumie w końcu przebił 'tym' twardą zbroję Lee i otworzył jego serce. Su-min za to to co innego. Prawdopodobnie dorastanie w bidulu wyhartowało w nim taką silną wolę. Oczywiście po uśmiechu za ich pierwszym spotkaniem można zauważyć ,że wpadł.Coś już było na rzeczy. Potem ta sytuacja w biurze-wiadomo męska duma zwróconą pracę przyjąć mu nie pozwoliła.I dobrze. Podczas gdy zaczyna się sprzedawać wie,że to tylko interes, dość ciężki interes.I oczywiście zasada 'nikomu w Seulu nie ufaj'. Dlatego też nie chce związać się z ukochanym gdyż wie jak tragicznie może się to skończyć plus dochodzi do tego niemiłe doświadczenie jego kolegi z jego złodziejką-dziewczyną ,które aż krzyczy: UWAŻAJ! Świadomy jest zapewne również faktu ,że jego praca i bycie w związku nie wchodzi w grę gdyż skoro go kocha i jago miłość jest odzwierciedlona to nie będzie w stanie tego dalej robić. No i w końcu stało się. Song przebija się przez gąszcz zarośli, niczym książe z bajki dosiada swojego rumaka i oswobadza swoją księżniczkę z ciemnej celi. Potem są słodkie momenty arkadyjskiej nirwany i zwrot akcji- genialny,przezabawny i absurdalny koniec. Warto przeczytać ciekawostki do tego filmu zamieszczone na filmwebie. Są interesujące. Myślę,że o to chodziło, aby się śmiać z tej końcówki i ,że było to wszystko dobrze przemyślane. A rozbiciem się na drzewie zapewne Song chciał ściągnąć trochę z ubezpieczenia ;p lub zatuszować całe 'porwanie'. Taka moja być może błędna hipoteza. 'Prowadzenie kamery' moim zdaniem dość nowatorskie np; podczas rozmowy (dość ważnej ,kiedy zrywali ze sobą) gdzie ciekawe są dla widza emocje aktorów, kamera pokazuje nam przez pewien czas ich dolną część garderoby.
Wcale nie ,że jak fujoshi to lecieć jak trzeba- 'Bangkok love story' dla mnie nie do przełknięcia. Dotrwałam jedynie do pierwszej połowy mimo zjawiskowych bohaterów i przepięknych zdjęć. Ale ta fabuła...buahaha! Wtf?
'Amfetamina' jednak you must see! Żartuję oczywiście,jedynie co to mogę ją bardzo polecić.Nie zabrzmi to dobrze jednak uwielbiam ją.;)

ocenił(a) film na 4
Tokidoki

Chyba nie wyraziłam się jasno, z tym moim "nierozumieniem, co dzieje się na ekranie". Nie miałam problemu z nadążaniem za historią - miałam problem, żeby zrozumieć motywy bohaterów. Mój błąd. Rozpisałaś się trochę na marne ;p
Faktycznie, ciekawostki są interesujące - żeby aktorzy pracowali za darmo? Niezłe poświęcenie. I w sumie był ten film o niebo lepszy, niż niskobudżetówki z pulsa ))).
Co skłania Cb do myślenia, że śmianie się z końcówki było zamierzone? Mnie wydawało się to rozpaczliwą próbą stworzenia szokującego zakończenia. Zakopywanie Jae mina? Na co, po co i dlaczego? Zachowanie małego dziecka: ja nie mogę mieć zabawki, to ją popsuję i nikt nie będzie miał. Groteskowe zakończenia? Proszę bardzo, ale tutaj jakoś mi się to gryzło. Nie spodziewałam się po Su minie takiego zachowania. Prędzej właśnie po Jm.
Z przywaleniem w drzewo się zgodzę, o tym samym pomyślałam. Zastanawia mnie tylko, kto wezwał policję. Tae (czy jak on tam miał)?
Prowadzenie kamery owszem, jest nowatorskie. Zmusza do skupienia uwagi tylko na tych dwojgu (jak np. scena w windzie, gdzie podczas swojego wyznania Jm widzimy tylko jego, a rodzina nagle jest gdzieś z boku). Ciekawe, ale irytujące na dłuższą metę.
Ja w każdym razie muszę sprawdzić wszystko - nie zawsze "dobejrzę", ale chociaż się przekonam, że to głupie. Bls? opis ciekawy, wywołał u mnie małego lola. Przedstawienie Amfetaminy raczej odstraszające, ale mimo wszystko sprawdzę; (oba ;p).

ocenił(a) film na 10
hadashi_heitai

Faktycznie trochę się rozpisałam,wybacz^^'. Uważam ,że tak jak mówisz to inna bajka niż te 'niskobudżetówki z pulsa'. Producent nie musiał obawiać się wypłacenia obsadzie w razie małej popularności filmu dlatego też w scenariuszu są takie dosyć niebezpieczne zawirowania akcji, które widz może nie polubić. A jak chciał tak zrobił.;) I mamy tu próbę: a) zakopania żywcem b) macanko po kroczu nad ranem w rozbitym samochodzie oraz pod okiem policjanta( o tę właśnie scenę mi wcześniej chodziło) W sprawie przyjazdu policji moja pierwsza myśl wiązała się z jakimś przejezdnym samochodem,który mógł zadzwonić na komisariat (mimo iż było to poza miastem to i tak policyjny wóz zjawia się dopiero po świcie). Ale to tam trochę pierdoły, w sumie ciekawe ,ale i tak średnio ważne.Pewnie miało to być w zamierzeniu, jednym z tematów do konwersacji po między widzami.;) ..Trochę obawiałam się ,że faktycznie ktoś może ostatecznie skończyć w tej mogile,ale na szczęście zakończyło się inaczej.
Pewnie, trzeba wszystkiego spróbować włącznie z Bls^^...w założeniu pewnie miał to być 'poruszający dramat' ,a mi z kolei nie opuszczały wybuchy śmiechu ,ale może jeszcze (już przygotowana na to co mnie czeka) powrócę do seansu.
Amfa za to dramat jak trzeba.Tragiczna historia,trochę inna miłość i odcienie miejskiej szarości.
Tak,ciekawa jestem co Ty na to;)

ocenił(a) film na 4
Tokidoki

Nikt się pewnie nie spodziewał, że to-to taką popularność zyska.
Po przemyśleniu: chyba nie powinno widzów zastanawiać, skąd się policja wzięła. Mam wrażenie, że reżyser zrobił to specjalnie, żeby podkreślić to, co jest najważniejsze, czyli pogodzenie się głównych bohaterów (już nie pamiętam jak się nazywali - cholerne koreańskie imiona). Nah, łotewer.
Ja raczej z nadzieją patrzyłam, jak ten trzeci ich zakopywał...
Zaczęłam od Amfetaminy i mam dość takich filmów na pół roku. Zdecydowanie lepszy, niż No regret, ale... Za dużo gołych facetów! Moje oczy! Kwestia wychowania się kłania - nie lubię, jak mi penisami przed oczami machają. Bleh. Dlatego właśnie wolę (pozwól, że posłużę się mangowym nazewnictwem) shounen-ai niż yaoi. No i ostatnie sceny w chmurkach obniżyły oceny. Co to miało być wgl? Strasznie trywialny pomysł, na pokazanie co dzieje się w głowie Kafki. Zwłaszcza, że wcześniej bardzo dobrze sobie z tym radzili. Film dobry. Nie obejrzę jeszcze raz, ale jest dobry. Zaczęłam się po nim zastanawiać, po co ja takie rzeczy wgl oglądam, jak tylko oceny im zaniżam D;.
Bls dzisiaj w kolejce, ale najprawdopodobniej dostanie wysoką ocenę, bo śmieję się sama do siebie na samą myśl, że mam to oglądać ;].

ocenił(a) film na 10
hadashi_heitai

Naprawdę za dużo gołych facetów?;p..Cóż ,jak dla mnie to trochę nawet za mało gdyż z cudownymi ciałami bohaterów można by stworzyć jeszcze z parę wspaniałych (dla mnie) 'obrazów' w filmie.Ja w każdym razie naoglądałam się już trochę filmów z tej tematyki i jestem przechrzczona w tę i we w tę(z grubsza bez mojej świadomości) w kwestii nie apetycznej nagości. To co w amfie zobaczyła dla mnie było przedstawione całkiem ze smakiem jak na te horyzonty. Skoro już wiem ,że preferujesz shounen-ai nie śmiem proponować Ci już więcej (a na pewno nie z premedytacją;) jakiś hardkorów. Taa, scena z chmurkami(z pewnością inna;) miała być może podkreśleniem bycia Kafki pod wpływem ,a jego 'odlot' pokazano dosłownie.No,ale powiedz jak scena ostatnia ?W mroku wielkiej wody(nie przypominam sobie zbytnio jakiego rodzaju był to zbiornik wodny) czyż nie była niesamowita?Nie pretendowała do wyciągnięcia chusteczek?
Podobają Ci się filmy BL głównie wyprodukowane w Azji czy też otwarta jesteś również na propozycje zachodnie?

ocenił(a) film na 7
hadashi_heitai

"Zakopywanie Jae mina? Na co, po co i dlaczego? Zachowanie małego dziecka: ja nie mogę mieć zabawki, to ją popsuję i nikt nie będzie miał. " Ja tej sceny nie odebrałam w ten sposób. Su Min wydaje mi się, że po prostu poczuł się zdruzgotany tym jak JM sie zachował. Przysięgał, że go kocha, łaził za nim do upadłego, jakieś teksty o tym że jest wyjątkowy itd. dał mu nadzieję, rozbudził jego emocje, spowodował że tamten rzucił robotę aby z nim być a potem po prostu tekst sorry, jestem obrzydliwy, miałeś racje i przestał się z nim kontaktować bo wybrał pozycje i kasę od rodziców. Też bym sie wkurzyła na miejscu Su Min'a bo po został z niczym, ani faceta ani pracy, do tego osoba, którą kochasz potraktowała Cię jak powietrze, jakbyś był nikim. To chyba przelało szalę goryczy, emocje wzięły góre i chciał zemsty, chciał go skrzywdzić tak samo jak JM go skrzywdził stąd ten plan zamordowania go i zabrania mu kasy. Nie wydaje mi się aby traktował go w tym momencie z podejściem małego dziecka chcącego zniszczyć zabawkę ale to tylko moja interpretacja tej sytuacji.

ocenił(a) film na 4
LeelaTuranga_85

O jaa :0 dzięki za ten komentarz! Zalał mnie natłok wspomnień - już dawno zapomniałam o tym moim małym maratonie azjatyckich tęczowych filmów :D

Bardzo chciałabym z Tobą podyskutować, ale niestety nie pamiętam już tego filmu. Myślę, że po 7 latach mogę mieć już inne podejście, hmmm... Czyżby nadszedł czas na rewatch? ;)

ocenił(a) film na 7
hadashi_heitai

Sama mam tak, że przy oglądaniu kolejny raz jakiejś produkcji zauważam wiele rzeczy, które przeoczyłam albo inaczej odbieram sytuacje bo już sama mam inne doświadczenia wiec rozumiem o czym piszesz. Jestem ciekawa czy zmienisz zdanie i ocenę tego filmu oglądając go po tak długim czasie zatem jesteśmy w kontakcie ;-)

ocenił(a) film na 7
Tokidoki

Myślę że całkiem nieźle to zinterpretowałaś. Miałam podobne odczucia podczas tego filmu i mi się podobał. Nie jest najwyższych lotów ale gra aktorska jest była na przyjemnym poziomie i można się wkręcić w fabułę. Chciałam zobaczyć jak to się skończy i w sumie nie jestem rozczarowana. Liczyłam na jakiś happy end a ostatnia scena skłaniał sie ku niemu dosłownie i w przenośni ;-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones