uderzyła mnie w tym filmie taka niewidzialna bariera między głównymi bohaterami, ona chrześcijanka, on muzułmanin, na dodatek muezzin, od razu wpadli sobie w oko,coś do siebie poczuli, lecz żadne z nich nie poszło o krok dalej; pokazane są dwa światy, światy które wyznaczają nasze religie